Piszę ten list ze łzami w oczach, bo już nie mam siły walczyć z tym, co spotyka mnie każdego dnia na ulicach Torunia. Jestem matką, która chce jedynie zadbać o dobro swojego dziecka, ale w oczach innych ludzi to, co robię, jest obrzydliwe i nieakceptowalne. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego karmienie piersią – coś tak naturalnego, coś, co jest esencją macierzyństwa – wywołuje w ludziach tyle złości i niechęci.