Zamknij
Ważne

Niepełnosprawne dziecko odjechało autobusem bez matki. "Zamknął mi drzwi przed nosem". MZK komentuje

W.P 18:00, 24.09.2025
Fot: Weronika Polichnowska Fot: Weronika Polichnowska

Dramatyczna relacja matki, której nie wpuszczono do autobusu, a jej niepełnosprawny syn odjechał sam. MZK sprawdziło monitoring i komentuje sprawę. 

Do naszej redakcji zgłosiła się czytelniczka z prośbą o nagłośnienie sytuacji, która jak sama podkreśla, była dla niej bardzo stresująca i niepokojąca.

Sprawa dotyczy zachowania kierowcy autobusu autobusu miejskiego w Toruniu, linii 31, który w dniu 18 września, przed 8 rano miał, zdaniem kobiety, zamknąć jej drzwi tuż przed nosem i odjechać, zostawiając ją na przystanku, podczas gdy do pojazdu wsiadł już jej niepełnosprawny syn.

Sytuacja miała miejsce przy przystanku Dekerta. 

– Mój niepełnosprawny syn wsiadł do autobusu, a ja szłam tuż za nim, dosłownie dwa kroki dalej. Kierowca zamknął mi drzwi przed nosem, mimo że uderzyłam w szybę, a pasażerowie zareagowali. Zostałam na przystanku, a mój syn odjechał sam. To było celowe i nieakceptowalne

– przekazuje naszej redakcji kobieta. 

Ze wglądu na niepełnosprawność syna, kobieta obawia się o jego bezpieczeństwo i wskazuje na potrzebę opieki w czasie przejazdu.

Kobieta przekazał nam również, że złożyła już oficjalną skargę do miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu. 

MZK: "Zdarzenie przeanalizowano. Kobiety nie było na przystanku"

Zwróciliśmy się zatem do MZK z prośbą o komentarz. W odpowiedzi czytamy: 

– W nawiązaniu do przesłanej skargi informuję, że została ona dokładnie przeanalizowana, w tym zweryfikowana na podstawie zapisu z monitoringu pojazdu. Z nagrania wynika, że dziecko samodzielnie dobiegło do autobusu i wsiadło do niego, natomiast matka w chwili zamykania drzwi znajdowała się jeszcze kilka metrów za pojazdem i nie oczekiwała na przystanku

– odpowiada Justyna Krystkiewicz, Kierownik Działu Marketingu MZK.

Nie potwierdziły się również informacje o pukaniu w szybę pojazdu. Jednocześnie należy wskazać, że profil zatoki przystankowej przy ul. Dekerta ogranicza kierującemu możliwość pełnej obserwacji przystanku i jego otoczenia - słaba widoczność mogła spowodować, że kierowca po prostu nie zauważył dobiegającej osoby – dodaje Krystkiewicz. – Niezależnie od powyższego, z kierowcą została przeprowadzona rozmowa szkoleniowa dotycząca opisanego przez pasażerkę zdarzenia.

(W.P )
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%