Prezentujemy list od naszej Czytelniczki dotyczący kobiety z psem, która spaceruje w okolicach toruńskiej starówki. Ta ma zaczepiać terroryzować innych mieszkańców.
Dzień dobry,
chcieliśmy przestrzec mieszkańców Torunia przed kobietą wieku średniego, chodzącą spacerem po starym mieście z chartem afgańskim długowłosym w kolorze jasny brąz z ciemnymi uszami.
Na spacery wychodzi i mąż kobiety. Muszą mieszkać gdzieś na starym mieście, często widywaliśmy ich na przejściu przy placu św Katarzyny. Ostatnio byliśmy świadkami jak owa kobieta kiedy mały piesek wyleciał z klatki jednej z ulic i radośnie obszczekał młode osoby, które tylko się uśmiały i chciały go pogłaskać, a jego Pani miała śmieci w torebce została zwyzywana przez właścicielkę za psa od nienormalnych, że maltretuje zwierzaka, kiedy tylko poprawiała jego ubranie.
Kobieta zaczęła drzeć się, że pies tylko może zachowywać się jak właściciel, więc ona musi być nienormalna, że powinna się leczyć i groziła mówiąc,że ma znajomości i odbiorą jej psa ...
Zdenerwowana dziewczyna powiedziała, że psu poprawiała ubranie, a ta dalej ją wyzywała i groziła, więc dziewczyna już w pełni zdenerwowana powiedziała by ona jej nie straszyła i widzieliśmy jak poszła w kierunku zamku i potem wróciła na deptak w poszukiwaniu patrolu policji co robić.
Straż miejska patrolująca stwierdziła,że pies jest wesoły i nie maltretowany,by się nie przejmowała, psa odbiera się tylko w skrajnych sytuacjach, a nie kiedy zwierze jest zadbane,jednym słowem kazali jej olać ten temat...
Takie zachowanie właścicielki charta powinno być tępione, bo stawia nie tylko siebie w skrajnej sytuacji, ale i osoby, które naprawdę mają hodowlę zwierząt i są naprawdę grzeczni. Pies owej Pani był zadbany ale fakt co zauważyliśmy szarpała go jak chciał wąchać ludzi. Dziękujemy za uwagę i pozdrawiamy Panią z psem
Torunianka