Dzień dobry. To ja jestem właścicielem i byłem pasażerem tego spalonego dzisiaj mercedesa.
Jestem przerażony nie tym, że spłonęło auto, ale brakiem empatii innych uczestników ruchu.
Otóż, gdy auto zaczęło płonąć, NIKT z przejeżdzajacych kierowców nie zatrzymał się, by pomóc.
Zrobił to tylko jakiś miły, starszy pan jadący drogą serwisową. Domyślam się, że był to ktoś miejscowy. Chciałabym temu panu bardzo podziękować za pomoc.
Po kolejnych kilku minutach zatrzymało się dwóch około 30-letnich mężczyzn i ustawili trójkąt, za co też dziekuję.
Natomiast dla kilkudziesięciu innych kierowców ważniejsze było nagranie filmu i robienie zdjęć. Robili to jednocześnie kierując autami.
Życzę im tego (oby nie musieli ) aby, gdy będą potrzebować pomocy, spotykali tylko takich ludzi, jak ten pan na drodze serwisowej.
Jest mi wstyd i czuję zażenowanie tym brakiem empatii, by nie nazwać tego inaczej.