Prezentujemy list od naszej Czytelniczki dotyczący Ukrainek w Toruniu. Kobieta przyznaje, że do tej pory pomagała Ukraińcom, ale teraz nie będzie tego robić. Jej zdaniem Ukrainki mają pieniądze i robią drogie zakupy.
Dzień dobry,
chciałabym się z Wami podzielić historią z jednych z toruńskich galerii handlowych.
Tyle się teraz mówi o pomocy Ukrainie, sama pomagałam, było mi żal, że muszą uciekać i zostawić wszystko bo Putin bombarduje i niszczy ich kraj. Jednak teraz w ogóle nie jest mi ich żal, a nawet mam dość tych Ukrainek panoszących się po Toruniu.
Widziałam sama w sobotę jak młode Ukrainki (elegancko ubrane, włosy zrobione, torebki markowe) robiły zakupy w sklepie Guess (to dość luksusowy sklep, nie każdego stać na ciuchy za klika stówek).
Ja sama ledwo wiążę koniec z końcem i im pomagałam, a one sobie robią markowe zakupy, gdzie ja się ubieram po bazarkach aby taniej było.
To jakie one biedne i potrzebujące? Jak je zapytałam skąd mają na to pieniądze i może mi też by coś kupiły to odpowiedziały tylko "Nie Twój interes, mamy swoich sponsorów"
To gdzie tutaj logika? Niby wojna, a te sobie opływają w luksusach a Polacy naiwni na nich robią?
Koniec tej dobroci, niech pracują normalnie, zaraz dojdzie do tego, że te luksusowe Ukrainki będą nam toruniankom facetów zabierać.
Niech wracają do siebie, bo Polska dla Polaków!
Pozdrawiam Aneta