Prezentujemy list od naszej Czytelniczki dotyczący uchodźców z Ukrainy przebywających w Toruniu. Kobieta nie kryje gorzkich słów pod ich adresem, jednocześnie pisząc, że sama znajduje się w trudnej sytuacji i nie może liczyć na pomoc.
Dzień dobry Redakcjo,
tak bronicie uchodźców z Ukrainy a ja chciałabym przedstawić całą prawdę na ich temat. Pracuje w sklepie i widzę co Ukrainki kupują - tylko dobre wędliny, łakocie dla dzieci, markowy alkohol oraz papierosy, a my dziadujemy. Czy papierosy i alkohol to produkty podstawowej potrzeby?
Mnie nie stać na takie luksusy, a żyje w kraju, w którym wojny nie ma.
Makijaż, paznokcie zrobione i włosy od fryzjera. Ciuchy markowe- nie z sieciówki. Zapewne nie przywiozły ich z Ukrainy bo uciekały z jedną torba.
Mnie z mężem nie stać na połowę tego, co mają te co "straciły wszystko". Pracujemy oboje i dodatkowo łapiemy zlecenia. Opłaty, dwójka dzieci, jedzenie... przy tych cenach wakacje będą u babci na wsi. Za bilety PKP będziemy musieli zapłacić podobnie jak za te z MZK.
A oni? Wszystko mają w naszym kraju za darmo, bilety na komunikację, bilety do kina a moim dzieciom zostają bajki w TV.
Osobiście czuje jak jak niewolnik we własnym kraju. 60% zarobków to opłaty. Ostatnio dwa dni przed wypłata chciałam wyciągnąć płatki śniadaniowe z koszyka "Pomoc dla Ukrainy" bo synek płakał, że chce, a mnie zwyczajnie nie było stać.
Polsko obudź się! Ukraino miej honor i przestań tylko wyciągać rękę po pomoc.
Pozdrawiam - torunianka
Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie?
[ALERT]1657262070248[/ALERT]