W internecie pojawiają się informację, z których wynika, że do Torunia przeprowadził się groźny pedofil. Czy to prawda, a może zwykła nagonka na niewinnego człowieka?
W sprawie pojawia się nowy wątek. Mężczyzna zgłosił się do redakcji Dzień Dobry Toruń. W liście opisuje swoją sytuację i próbuje ją wyjaśnić.
Dzień dobry.
Szczerze mówiąc nie wiem od czego zacząć. Jestem totalnie przerażony i zmęczony tym wszystkim. To ja jestem Marcin (nazwisko znane Redakcji). To o mnie jest ostatnio głośno. Jutro idę z tą całą sprawą na policje, mam screeny i chce też złożyć pismo do prokuratury.
Nie jestem żadnym pedofilem, zbokiem ani zoofilem. Mieszkam w Toruniu z dziewczyną od lutego. W sumie ona mieszka tu ciut dłużej tak w woli ścisłości. Nie wiem co robić i gdzie udać się po pomoc, ludzie widząc, ze to jakieś fejk konta ślepo wierzą i chcą dowodów grożąc mi pobiciem i śmiercią. A ja nie będę nic nikomu udowadniać bo czuję się upokorzony i zniszczony psychicznie.
Z drugiej boje się ze komus coś odwali i mnie zabije, sam nie wiem.
Czemu to tak wygląda? To długa historia. Kiedyś w 2015 r zerwałem z byłą bo mnie okradała. Ogółem była zła o to i się mściła, jej koledzy przychodzili i pytali mnie czemu ją biłem (a nie biłem) ktoś mnie chciał pobić kijem beisbolowym, no i pojawiły się pomówienia w sieci. Póżniej była rozprawa sądowa ale nie udało się usunąć wszystkiego z sieci, ja też olałem temat bo był spokoj. Czasami ktoś na internecie napisał - o to co niby jest zoofilem.
Zniknąłem z internetu na dwa lata, a teraz gdy kilka tygodni temu napisałem że szukam znajomych to wszystko się zaczęło na nowo. Cały ten cyrk a ludzie wierzą bez granic profilom założonym tego samego dnia.
Nie wiem, proszę o pomoc albo jakąś poradę. Nie zrobiłem nikomu nic złego, mieszkam tutaj od lutego, jestem spokojnym normalnym człowiekiem a nie jakimś patusem (pisownia oryginalna)
Marcin.
Masz dla nas temat? Napisz.