Bardzo mocny i ciekawy głos w sprawie dyskusji o koronawirusie poruszyła mieszkanka Torunia, która na co dzień jest kasjerką w jednym z marketów. Kobieta podkreśla, że gdy wybierała prace nie chciała być bohaterką. Smuci się jednak, gdy społeczeństwo zapomina o osobach, będących na pierwszej linii frontu.
Przeczytajcie ten głos
Droga redakcjo!
Z nieukrywanym żalem czytam, jak pracownicy wszelkich firm popisują się, dając coraz szerszej grupie dostęp do darmowego jedzenia czy wpuszczania w kolejki. Najpierw byli tam lekarze, a teraz są już nawet kierowcy zawodowi. Śmieszy mnie, jak niektórzy moi znajomi kierowcy wrzucają sobie w media społecznościowe informacje, że to oni są bohaterami, bo dowożą towar. Fajnie, mają kontakt z może jedną, dwiema osobami i siedzą w puszkach metalowych, zabezpieczonych przed wszelkim choróbstwem. Każdy pamięta o gastronomii, ludziach kultury, służbach czy przewozie, tylko... o kasjerkach nikt nie pamięta.
Nie chcę być bohaterką. Gdy szłam do pracy marzyłam tylko o stabilnym zatrudnieniu i pensji. Nie będę wmawiała ludziom, że mam powołanie, albo, że ratuję teraz świat. Tak nie jest i proszę kolegów i koleżanki z innych zawodów, by nie uprawiali heroizmu. Jest mi jednak przykro, gdy kasjerki są dalej popychadłem numer 1. Ludzie na nas dalej krzyczą, że nie ma towaru na półkach, że trzeba szybko kasę otworzyć itd. Nie wyrabiamy z wykładaniem towaru, bo się wszyscy rzucili jakby jutro miał nadejść koniec świata. Starsi ludzie na nas kaszlą (bo po co zasłaniać usta?), młodzi mają gdzieś nasze wytyczne. Jesteśmy jak popychadło a przecież stajemy na pierwszej linii frontu. Mamy teraz większy kontakt z ludźmi i groźbę zachorowania niż niejedna pielęgniarka, o tych wielce osławionych kierowcach nie wspomnę.
I co? Czy ktoś pisze listy w naszym imieniu jak to mowa o więźniach? Albo wielce się o nas boi? Czy ktoś zastanowił się nad naszym losem? Nie proszę o wielką obronę i petycje do rządu. Chciałabym, żebyście byli po prostu mili, uśmiechnęli się do nas, a nasze polecenia i informacje traktowali z szacunkiem. To wystarczy.
[ALERT]1585040211220[/ALERT]