Tenisiści stołowi Energi Manekina Toruń przegrali swój drugi mecz w Lidze Mistrzów. Tym razem, ich pogromcą okazał się zespół AS Pontoise Cergy.
Francuzi to europejska czołówka, mająca w składzie aktualnego wicemistrza Europy w singlu, Portugalczyka Roberta Freitasa oraz niezwykle groźnego Szweda Kristiana Karlssona.
I to właśnie Szwed znakomicie rozpoczął to spotkanie, nie dając najmniejszych szans Chen Wexingowi. Ten leworęczny zawodnik grał bardzo agresywnie, a przede wszystkim ofensywnie od samego początku. Austriak nie był w stanie znaleźć recepty, wyraźnie przegrywając do 6, 7 i 4.
(Fot. M. Malinowski)
W drugiej parze zmierzyli się Cazuo Matsumoto oraz Robert Freitas. Gracz Energi zagrał wręcz perfekcyjnie. Portugalczyk, poza drugim setem, którego wygrał do 6, nie wiedział za bardzo, co się dzieje. Cazuo wychodziło niemalże wszystko. Kluczowa okazała się trzecia partia tego pojedynku, wygrana przez niego 16:14. W kolejnej dokończył dzieła zniszczenia, triumfując do 4.
Niemniej emocji przyniosło kolejne spotkanie pomiędzy Konradem Kulpą i Tristanem Flore. Do jego rozstrzygnięcia było potrzebne aż pięć setów. Niestety, w ostatnim, Kulpa był zdecydowanie gorszy od rywala, przegrywając 2:11. Mecz zakończyła wygrana Freitasa nad Chen Wexingiem 1:3.
(Fot. M. Malinowski)
To druga porażka Energi w tegorocznej Lidze Mistrzów. W pierwszej kolejce nasi zawodnicy przegrali ze szwedzkim Eslovs Bordtennis.