Prezentujemy list naszego Czytelnika dotyczący zdarzenia w autobusie MZK (linia 27), do którego doszło wieczorem w środę 26 października.
Szanowna Redakcjo,
chciałbym pożalić się za Waszym pośrednictwem na to, co spotkało mnie wczoraj (26.10) około 22:00, w autobusie MZK (linia 27) ze starówki na Wrzosy.
Moimi towarzyszami niedoli były trzy osoby (dwóch pijanych facetów i pijana kobieta). To, co odwalili w autobusie, to aż dziwne, że kierowca nie zwrócił uwagi. Weszli już pijani, w drodze otworzyli piwo, a nawet odpalili papierosa, do tego głośna muzyka, bo "Karynie" się zachciało "kochanej Elanki", mieli gdzieś innych ludzi, żywiołowo dyskutowali, do tego w pewnym monecie "Karyna i Seba" (ewidentnie para) zaczęli się bluzgać od "Ku***" na cały autobus, później się pogodzili, ale wstyd i żenada. Jak się nie ma kultury nie jeździ się autobusem. Zero godności, zero wstydu, dno i masakra.
Nie pozdrawiam ich i szkoda, że nikt nie zareagował, ja sam na dwóch Sebiksów i agresywną Karynę, nie miałbym szans.
Mariusz z Wrzosów