Prezentujemy list od naszej Czytelniczki dotyczący komunikacji miejskiej i koronawirusa. Mieszkanka naszego miasta dzieli się swoimi spostrzeżeniami w tej kwestii i nie szczędzi gorzkich słów wobec innych osób.
Dzień dobry,
byłam dziś świadkiem skandalicznego zachowania w autobusie MZK - 31 na przystanku Żwirki i Wigury w kierunku miasta wsiadła starsza kobieta w maseczce, została wręcz zjedzona przez innych współpasażerów. Dwóch nastolatków prawie wytykało ją palcami, jeden Pan (około 40 lat powiedział jej - na tyłek sobie załóż szmatę).
Ludzie skąd w Was tyle nienawiści?
Przecież co prawda nie ma obowiązku noszenia maseczek, ale z drugiej strony jesteśmy dorośli i każdy robi co chce, ale oczywiście wszędzie znajdą się "antyszczepy" i idioci z Konfederacji...
Jak ktoś chce dbać o zdrowie niech dba, jak ktoś chce umrzeć i nie wierzy w wirusa niech umiera, szurów nie brakuje.
Dlaczego my Polacy musimy się ciągle kłócić i wyzywać? Niech każdy robi co chce i żyje swoim życiem...
Pozdrawiam