Większość mieszkańców Torunia i turyści "przyzwyczaili" się już do widoku bezdomnych w mieście. Teraz prezentujemy jednak list od naszej Czytelniczki, która jest w szoku po tym, co zobaczyła na starówce.
Redakcjo,
zwracam się do Was, może Wy coś wskóracie w tej sprawie. Od czasu do czasu Was czytam i postanowiłem spróbować zainterweniować.
A więc do rzeczy. Od czasu do czasu, mimo braku czasu, udaje mi się zajechać do Torunia pozwiedzać, pospacerować, dobrze zjeść i porobić zdjęcia, którymi później chwalę się na facebooku.
[FOTORELACJA]8138[/FOTORELACJA]
W środę (5 października) postanowiliśmy, że odpuścimy sobie Szeroką i pójdziemy na spacer gdzie indziej. Trafiło na uliczki prostopadłe do Szerokiej i poszliśmy m.in. przy Ciasnej, w stronę ruin zamku krzyżackiego. To co zobaczyłam zszokowało mnie i jednocześnie zasmuciło.
Na ławeczko-leżaczkach, zaraz przy Podmórnej, za tą starą, murowaną bramą, spali bezdomni. Okryci kurtkami, jeden na leżaku, a drugi obok na gołej ziemi. Wiem, że nie ma jeszcze mrozów, ale to straszne! Czy tym LUDZIOM nie może nikt pomóc? Wiem, że to ciężka sytuacja, bo te osoby nie chcą często pomocy albo są pod wpływem alkoholu (te chyba takie były co zauważyłam, gdy podeszłam bliżej i zapytałam, czy wszystko jest ok). Widać było, że to bezdomni, bo mieli jakieś torby, plecaki, dwoma słowy - cały dobytek.
Oni nie chcieli pomocy, ale nie można np tego zrobić NA SIŁĘ? Pomijając fakt, że to smutne i przykre, to przecież te bezdomne osoby widzą turyści. To mega popularne miejsce na mapie Torunia. Ludzie chcieliby tam odpocząć, ale nie mogą, bo śpią tam bezdomni. Wysyłam Wam kilka zdjęć.
Z poważaniem Eliza.