Toruń powstaje z kolan. Rozdział IV. Joanna Scheuring-Wielgus wchodzi na scenę i zabiera całą uwagę

Od ostatnich wyborów samorządowych Joanna najefektywniej wykorzystała Czas. Jeśli zdecyduje się wystartować w najbliższych wyborach, Toruń będzie miał szansę przełamać swój wizerunek stolicy katolicko-prawicowej prowincji. Bo może wygrać.

Wielu bliżej mi nieznajomych lub dalszych znajomych z FB, zadaje mi ciągle to samo pytanie: „jak Ty z tą kobietą wytrzymujesz?” Korzystając z okazji odpowiem zbiorczo.

Otóż ja sam sobie to pytanie zadawałem przez wiele lat, a w trudnych momentach przypominałem sobie 13. rozdział Pierwszego Listu do Koryntian…

I końcu znalazłem rozwiązanie. Od tego czasu wszystko się zmieniło. Jest idealnie. Jest tyle plusów, że trudno dostrzec minusy.

W Sejmie kobieta się wygada, wykłóci i kiedy wraca do domu, to już nawet sam przyłapałem się na tym, że najczęściej wypowiadanym przeze mnie zdaniem jest: „Kotku, możesz coś powiedzieć…”

Ale to nie koniec plusów... nie, nie. Otóż mogę teraz pić co wieczór browary, palić w pokoju, słuchać głośno muzyki, zapraszać wieczorami kumpli. Mam też mnóstwo czasu dla siebie. No i co ważne, nikt nie marudzi, że coś muszę zrobić. Jest tak:

Także panowie, jeśli chcecie poczuć freedom, to proponuję zrobić to samo. Namawiajcie swoje dziewczyny i żony do polityki. Wspierajcie je! To najlepsza recepta na udany związek. Zobaczcie, jak wszystko jest ogarnięte w domu, kiedy zajmuje się nim kobieta. A jak wygląda, kiedy wyjeżdża. No więc wyobraźcie sobie, jak poukładany byłby świat, gdyby zarządzały nim kobiety. W każdym razie, na pewno urządziłyby go lepiej niż my. Bo gorzej być nie może…

Najważniejsze jednak w tej sytuacji jest to, że Joanna realizuje się w 100 proc. Także weźcie sobie moi koledzy do serca, co tu napisałem. Szczególnie zwracam się do Matlaka.

No właśnie. Joanna w polityce czuje się jak ryba w wodzie. Jest wszędzie, gdzie powinna być. Nienawidzi jej połowa rodaków, ale druga połowa uwielbia. Dziś ciężko przejść z nią przez miasto. Tyle dobrych słów, tyle uznania, ile otrzymuje w bezpośrednich kontaktach mogłoby w niejednej osobie obudzić pychę. Na szczęście jest internet, który sprowadza człowieka na ziemię.

Od ostatnich wyborów samorządowych Joanna najefektywniej wykorzystała Czas. Jeśli zdecyduje się wystartować w najbliższych wyborach, Toruń będzie miał szansę przełamać swój wizerunek stolicy katolicko-prawicowej prowincji. Bo może wygrać. Turkusowa rewolucja ciągle trwa. Tyle, że my jesteśmy demokratkami i demokratami. Przestrzegamy reguł gry. Dlatego Turkusowa Rewolucja zakończy się sukcesem.

Na ostatniej radzie krajowej .N, Ryszard poinformował wszystkich, że chciałby mieć jeden spektakularny i medialny sukces w wyborach samorządowych. A w związku z tym, że największe szanse widzi w Toruniu, podjął decyzję o sfinansowaniu z budżetu krajowego tylko kampanii wyborczej w Toruniu, jeśli Joanna zdecyduje się kandydować. Także jak widzicie również Ryszard czuje zagrożenie swojej pozycji lidera i takie znalazł rozwiązanie, żeby ją utrzymać. Ale ja się tak łatwo nie poddam. Jest zbyt dobrze, żeby teraz żona znowu wróciła na stałe do domu.

Na wszelki wypadek, gdyby jednak podjęła taką decyzję, uzgodniłem z Iloną, że Joanna z Przemasem muszą się podzielić fotelami. Robimy tak. Joanna weźmie ten mniejszy, a Przemo wtedy wstawi swój nowy w biurowcu naprzeciw.

Tymczasem pod sceną gromadzi się tłum sympatyków naszej zawodniczki. Na szczęście przy scenie w żółtych kamizelkach pojawiła się ochrona. A nie przepraszam, to nie ochrona, to pozostali kandydaci próbują jakoś wyróżnić się w tłumie. Na scenę wchodzi kolejnych kilku mniej liczących się zawodników na M. Marcin Czyżniewski, Maciej Cichowicz i Michał Jakubaszek. Do pary brakuje tylko Macieja Karczewskiego…