Trwa wyjaśnianie przyczyn tragicznego wypadku na przejeździe kolejowym w Aleksandrowie Kujawskim. Komisja bada, co dokładnie wydarzyło się tuż przed zderzeniem.
Wracamy do sprawy tragicznego wypadku, do którego doszło 5 maja o godzinie 8:43 na przejeździe kolejowym przy ul. Przemysłowej w Aleksandrowie Kujawskim. Pociąg osobowy relacji Włocławek–Toruń uderzył w samochód dostawczy przewożący cement. Auto przewróciło się i stanęło w ogniu. Kierowca zginął na miejscu.
[ZT]67022[/ZT]
Z miejsca zdarzenia relacjonowaliśmy dramatyczne sceny – spalony wrak, przerażeni świadkowie i całkowicie zablokowana trasa kolejowa. Ruch pociągów między Włocławkiem a Toruniem został wstrzymany, a opóźnienia sięgały godziny.
Jak informuje TVP Bydgoszcz, komisja wyjaśniająca okoliczności tragedii przekazała pierwsze wnioski. Wstępnie ustalono, że rogatki na przejeździe zostały otwarte zbyt wcześnie, zanim pociąg zdążył przejechać przez torowisko.
[ZT]67025[/ZT]
Za obsługę przejazdu odpowiadała doświadczona zwrotnicza – kobieta z 40-letnim stażem, posiadająca wszystkie wymagane szkolenia. W chwili zdarzenia była trzeźwa. Dlaczego podniosła rogatki przed czasem – na razie nie wiadomo.
Jak poinformował Przemysław Zieliński, rzecznik PKP PLK, ruch pociągów przez stację Aleksandrów Kujawski został wznowiony o 11:30. Śledztwo nadzoruje prokuratura, która zabezpieczyła nagrania z monitoringu oraz przesłuchuje świadków. Przejazd kolejowy, mimo zabezpieczeń, okazał się miejscem tragicznej w skutkach pomyłki.
[ALERT]1746443427617[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz