Zamknij

Dramat w hodowli. Zwierzęta umierały w cierpieniu. Policja ma podejrzanego

15:59, 25.06.2025
Skomentuj Fot. Mojakruszwica.pl Fot. Mojakruszwica.pl

Po wielu miesiącach intensywnego śledztwa funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy zatrzymali mężczyznę podejrzanego o brutalne uśmiercenie zwierząt w gminie Kruszwica.

[ALERT]1750838317245[/ALERT]

Do tragicznych wydarzeń, o których jako pierwszy pisał nasz zaprzyjaźniony portal mojakruszkiwca.pl, doszło w nocy z 7 na 8 listopada 2023 roku na terenie jednej z prywatnych hodowli w gminie Kruszwica, w powiecie inowrocławskim. Początkowo wszystko wskazywało na zwykły pożar stodoły – to właśnie takie zgłoszenie wpłynęło do służb przed północą. Jednak to, co strażacy zastali na miejscu, na długo pozostanie w ich pamięci.

W zgliszczach obiektu znaleziono ciała 10 alpak oraz lamy. Zwierzęta nie zginęły jednak w wyniku pożaru – jak ustalono, zostały wcześniej uśmiercone. I to w sposób, który śledczy określili jako brutalny i całkowicie niehumanitarny. Wszystko wskazywało na celowe, zaplanowane działanie. Zbrodnia nie była przypadkiem.

Jak relacjonowali wówczas świadkowie i służby, zwierzęta miały rany wskazujące na przemoc fizyczną – niektóre nosiły ślady duszenia, inne obrażenia mechaniczne. Sprawcy zadali im śmierć przed podłożeniem ognia, a pożar miał prawdopodobnie zatuszować ślady ich działania. Na miejscu zniszczono również bramę jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w pobliskim Ostrówku. Wandale zostawili tam napisy z groźbami, które śledczy od początku wiązali z dramatem w hodowli. Dla lokalnej społeczności był to szok – atak nie tylko na zwierzęta, ale też symbolicznie na ludzi niosących pomoc.

Wszyscy znali zwierzaki

Hodowla alpak, która padła celem ataku, była miejscem znanym w regionie. Zwierzęta były oswojone, brały udział w zajęciach z dziećmi, odwiedzały domy opieki, uczestniczyły w wydarzeniach edukacyjnych. Dla właścicieli były jak członkowie rodziny. Ich śmierć była nie tylko stratą materialną, ale przede wszystkim ogromną traumą.

Śledczy zabezpieczyli wtedy sprzęt komputerowy, telefony, monitoring i pobrali próbki do badań. Na miejscu przez wiele godzin pracowali biegli z zakresu pożarnictwa i weterynarii. Sprawa okazała się trudna i wielowątkowa, a śledztwo trwało miesiącami.

Ale jednak się udało

We wtorek (24 czerwca) rano, na terenie powiatu żyrardowskiego w województwie mazowieckim, policjanci zatrzymali 47-letniego mężczyznę. Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że może mieć on związek ze zdarzeniem, do którego doszło w nocy z 7 na 8 listopada 2023 roku.

Zatrzymany 47-latek wkrótce zostanie doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, gdzie ma usłyszeć zarzuty. O tym, jaki dokładnie miał udział w tym, co wydarzyło się w Kruszwicy, dowiemy się po przedstawieniu aktu oskarżenia.

(D.W./KPP Inowrocław)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%