Rodzina z regionu straciła wszystko w ogromnym pożarze hali. Teraz walczą o odbudowę firmy działającej od lat i proszą o wsparcie. Liczy się każda pomoc.
Czwartek (14 sierpnia) zapisał się dramatycznie w historii powiatu aleksandrowskiego. W miejscowości Siarzewo nieopodal Ciechocinka wybuchł pożar hali magazynowej, w której składowano półprodukty z tworzyw sztucznych. Nad okolicą unosił się gęsty, czarny dym, widoczny nawet z Torunia.
W akcji gaśniczej uczestniczyło 25 zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Strażacy przez wiele godzin zmagali się z żywiołem. Na szczęście nikt nie ucierpiał, ale dla rodziny Lewandowskich ogień oznaczał całkowitą katastrofę.
[FOTORELACJANOWA]13637[/FOTORELACJANOWA]
Dla rodziny, która przez lata prowadziła firmę Plast-Pol, tragedia oznaczała utratę nie tylko majątku, ale także poczucia bezpieczeństwa i miejsca pracy.
– W popiół obróciły się nie tylko budynki i sprzęt, ale przede wszystkim marzenia, praca i serce włożone w rozwój firmy – podkreślają w opisie zbiórki.
Ogień zniszczył też sprzęt pomocniczy – wózek widłowy, paleciaki, suszarki i granularki. Wśród strat znalazł się samochód dostawczy Fiat Ducato oraz zapasy tworzywa o wartości około 20 tys. zł i gotowe wyroby warte 30 tys. zł.
W obliczu tragedii uruchomiono internetową zrzutkę. Cel jest ambitny – 1,5 mln zł – ale każda pomoc ma znaczenie. Środki zostaną przeznaczone na odbudowę infrastruktury, zakup maszyn i sprzętu pomocniczego oraz nowego samochodu dostawczego.
– Każda, nawet najmniejsza pomoc, jest dla nas ogromnym gestem serca. To nie tylko pieniądze – to nadzieja, że w tej tragedii nie jesteśmy sami – zaznaczają organizatorzy.
Rodzina zapewnia, że wszystkie wydatki będą dokumentowane i publikowane, aby darczyńcy mogli zobaczyć, jak krok po kroku zakład wraca do życia.
Pożar odebrał im dorobek całego życia, ale nie odebrał nadziei. Dlatego liczą na wsparcie ludzi dobrej woli. Nawet drobna wpłata może pomóc w odbudowie firmy i zapewnieniu przyszłości rodzinie, która z dnia na dzień została z niczym.