Jak już informowaliśmy na naszym portalu nie tak miał wyglądać debiut torunianina - Patryka Tołkaczewskiego w federacji KSW. Popularny "Gleba" został brutalnie znokautowany w pierwszej rundzie przez Krzysztofa Głowackiego.
Patryk Tołkaczewski od początku walki wywierał presję na rywalu, regularnie wyprowadzając kolejne kopnięcia na tułów oraz wykroczną nogę Głowackiego. Torunian trafił kolanem, po którym Głowacki przeniósł akcję do matę.
Niestety mimo dobrego wejścia w walkę torunianin został znokautowany przez swojego rywala. Stało się to w chwili, gdy torunianin przeszedł do dosiadu i kiedy wydawało się, że zasypie Krzysztofa Głowackiego serią ciosów i zwycięży przez TKO to jego rywal wyprowadził celny cios.
Teraz popularny "Gleba" zabrał głos w swoich mediach społecznościowych.
- Taki jest sport. Gdyby wszystko było proste i bez ryzyka, to MMA nie miałoby w sobie blasku. Bardzo się cieszę, że mogłem wystąpić na gali w Warszawie przy tysiącach kibiców. Energia była niesamowita, wszystko przebiegało zgodnie z planem od samego początku. Zacząłem dobrze od niskich kopnięć, w klinczu miałem swoje okazje i trafiłem kolanem, zdobyłem obalenie po rzucie. Dalej było już naprawdę bardzo blisko, myślałem że Krzysiek jest już o krok od porażki po gradzie ciosów w parterze. Wyszło jednak inaczej, kiedy już się obudziłem
- napisał Patryk Tołkaczewski
Patryk Tołkaczewski ma kontrakt z KSW na trzy lata, przed nim jeszcze trzy walki, czy Waszym zdaniem wróci silniejszy?
Zobacz także:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz