W ubiegłym roku doznał przerażającej kontuzji, ale to go w ogóle nie zraziło. Błyskawiczny powrót do zdrowia i wspaniała informacja. Adrian Miedziński wraca na tor żużlowej Ekstraligi.
27 sierpnia 2022 roku, w meczu, w którym zespól z Bydgoszczy mierzył się ze Stelmet Falubazem Zielona Góra legenda Apatora uczestniczyła w przerażającym wypadku. Żużlowiec stracił kontrolę nad motocyklem, uderzył w rywala, a potem upadł na tor. Miedziński od razu trafił na nosze, a potem został odwieziony do szpitala, gdzie został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
Na początku września sportowca wybudzono, a sam proces przebiegł lepiej niż przewidywali lekarze. Adrian Miedziński oddychał samodzielnie, poruszał kończynami i zachowywał pełną świadomość. Nic dziwnego, że niedługo potem postanowił, że chce wrócić do ścigania się.
[ZT]43559[/ZT]
W lutym informowaliśmy, że żużlowiec chce wciąż walczyć na torach żużlowych. Żeby tak się jednak stało PZM zażądał poważnych badań, które, można było powiedzieć, prześwietlą całe jego ciało.
Do tej pory Miedziński miał tzw. kontrakt warszawski z zespołem z Bydgoszczy, ale to nie gwarantowało mu żadnych startów. Teraz okazuje się, że żużlowiec dołączył do Fogo Unii Leszno. Taka informacja pojawiła się na stronie internetowej klubu.
- Działacze Fogo Unii po kolejnej kontuzji zawodnika z podstawowego składu postanowili wypożyczyć z Abramczyk Polonii Bydgoszcz doświadczonego Adriana Miedzińskiego, który z bydgoskim klubem miał podpisany tzw. kontrakt warszawski
- czytamy w komunikacie klubu.
Zespół z Leszna poinformował, że kontrakt Miedzińskiego będzie obowiązywać do końca sezonu. Jego zakontraktowanie ma związek z kontuzją Chrisa Holdera, innej legendy Aniołów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz