Kibice Apatora Toruń będą "mieć" bliżej swojego żużlowego ulubieńca. Adrian Miedziński zostanie przetransportowany do szpitala w Toruniu.
O sprawie pisaliśmy już wiele razy. 26 sierpnia w jednym z biegów Adrian Miedziński stracił kontrolę nad motocyklem, uderzył w rywala, a potem bezwładnie upadł na tor. Zabrano go do szpitala, gdzie wprowadzono go w śpiączkę farmakologiczną.
Stwierdzono u niego uraz aksonalny, który stanowi najcięższą postać urazu zamkniętego mózgu. Oprócz tego ma też uszkodzony odcinek szyjny i piersiowy kręgosłupa.
[ZT]40412[/ZT]
W ubiegłym tygodniu lekarze postanowili stopniowo wybudzać zawodnika. Postanowiono też odłączyć go od aparatury utrzymującej go przy życiu, bo zawodnik oddychał już samodzielnie. Jak podawał kilka dni temu serwis Sportowe Fakty, proces wybudzania przebiegł lepiej niż przewidywali lekarze, a stan pacjenta po wybudzeniu był zupełną niespodzianką.
Adrian mówi, rusza kończynami i jest świadomy tego, co się stało.
I to już wkrótce. Taką informację podał na swoim facebooku klub Abramczyk Polonia Bydgoszcz, gdzie występuje Miedziński.
- Cieszą nas dobre wieści, które napływają ze szpitala w Zielonej Górze! Adrian Miedziński przebywa obecnie na oddziale neurochirurgii, a niebawem zostanie przetransportowany do szpitala w Toruniu, gdzie kontynuowana będzie jego rehabilitacja
- czytamy na profilu społecznościowym drużyny.
Do wyzdrowienia Adriana Miedzińskiego jednak jeszcze daleka droga. Pełna ocena stanu zdrowia żużlowca będzie jednak znana dopiero po upłynięciu roku od wypadku. Jeśli wszystko pójdzie po myśli lekarzy, to żużlowiec wkrótce rozpocznie żmudną rehabilitację.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz