Narastają pewne problemy w toruńskim klubie żużlowym, które miejmy nadzieję szybko zostaną przezwyciężone. W ostatnich dniach sporo mówiło się o atmosferze w drużynie Apatora Toruń i tego, co dzieje się z przyczepnością toru na Motoarenie. Jack Frątczak, były manager toruńskiej drużyny, a obecnie ekspert i komentator żużlowy został zapytany o tę kwestię w niedawnym wywiadzie dla Sportowych Faktów.
Dziennikarz SF odniósł się w rozmowie z Jackiem Frątczakiem do atmosfery w toruńskim klubie. Podobno już po meczu z beniaminkiem z Ostrowa Wielkopolskiego niektórzy zawodnicy narzekali na tor i atmosferę.
– Jestem zdegustowany tym, że takie informacje docierają do dziennikarzy. To niedopuszczalne, by w ten sposób to komunikować. Taki jest żużel. To sport indywidualny. Wystarczy wygrać mecz na wyjeździe i jest zamknięty temat atmosfery, motywacji i marketingu – zaznaczył w rozmowie z SF Jacek Frątczak.
Przypomnijmy, że drużyna w lutym wyleciała na Maltę, by zintegrować się przed sezonem.
– Jaki sens miała dziś ta wielka integracja, jak dziś każdy ciągnie to wszystko w swoją stronę? – pytał z pewnym zdziwieniem były manager Apatora Toruń.
W opinii Frątczaka najlepszym sposobem na przezwyciężenie kryzysu jest po prostu wygranie meczu na wyjeździe. To z pewnością poprawi atmosferę, motywację i marketing w klubie.
W niedzielę, Apator pojedzie na wyjeździe z GKM-em Grudziądz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz