W piątek, tenisiści stołowi Energi Manekina Toruń zakończą fazę grupową w elitarnej Lidze Mistrzów. Nasz zespół już wcześniej stracił szansę na awans do dalszego etapu. Gra idzie teraz o pierwsze zwycięstwo.
Dla Energi był to premierowy sezon w tych prestiżowych rozgrywkach. Torunianie rozpoczęli rywalizację od przegranego w sierpniu meczu z Eslovs Bordtennis. Później przyszły kolejne porażki, dwukrotnie z francuskim AS Pontoise Cergy, ponownie ze Szwedami i Werderem Brema.
[ZT]1796[/ZT]
W piątek, podopieczni Grzegorza Adamiaka, rewanżowym meczem z Niemcami zakończą zmagania w Champions League. Mimo aż pięciu porażek, należy wyciągnąć kilka pozytywnych wniosków. Tenisiści Energii walczyli momentami, jak równy z równym i to bardzo często z czołowymi zawodnikami na świecie.
(Fot. M. Malinowski)
Potwierdzeniem są choćby zwycięstwa Cazuo Matsumoto nad wicemistrzem Europy Portugalczykiem Robertem Freitasem czy Chińczykiem Xu Hui. Duży bagaż doświadczeń zdobyli także młodzi gracze, jak Tomasz Kotowski, Paweł Piotrowski i Konard Kulpa. Ten ostatni pokonał nawet w meczu z Werderem, będącego w czołowej setce światowego rankingu, Rosjanina Kirilla Skachkova.
- Zapłaciliśmy trochę „frycowe”. Do tej pory nie udało nam się wygrać żadnego pojedynku, ale jak ktoś był na naszych meczach, to na pewno nie może powiedzieć, że były to mecze do jednej bramki – mówi Konrad Kulpa, kapitan Energi Manekina Toruń. - Trzeba pamiętać też o tym, że w większości spotkań nie graliśmy w optymalnym składzie. Jadąc na mecze z młodym Tomkiem Kotowski, ze mną i Cazuo liczyliśmy się z tym, że będzie ciężko, ale oczywiście byliśmy nastawieni na walkę i zwycięstwo.
Kolejnym pozytyw jest taki, że klub zyskał pewną markę, renomę i rozpoznawalność w Europie, na co zwraca uwaga prezes Energi Manekina Toruń Krzysztof Piotrowski.
- Było to dla nas przede wszystkim spore doświadczenie i promocja klubu. Mam nadzieję, że zaprocentuje to w przyszłości, zarówno dla zawodników, jak i pozostałych osób związanych z klubem – podkreśla prezes. - Dzięki temu Energa stała się klubem rozpoznawalnym w Europie, co pozwoli też w przyszłości podpisywać lepsze kontrakty. Liczyliśmy się z tym, że będzie nam bardzo ciężko wygrać jakikolwiek mecz. Tanio jednak skóry nie sprzedawaliśmy i prawda jest także, że nie były to spotkania do jednej bramki.
Bremeńczycy to w tej chwili trzeci zespół w grupie. Na ich koncie 11 punktów i czysto matematyczne szanse na awans do kolejnej fazy. W ich szeregach gra kilku ogranych i wartościowych graczy na czele z Niemcem Bastianem Stegerem, Rumunem Constantinem Ciotim i Rosjaninem Kirillem Skachkovem. Piątkowe spotkanie z rozpocznie się o 18 w Arenie Toruń. Wstęp wolny.
Hook17:11, 16.12.2015
0 0
No Niemców to koniecznie trzeba kulnac 17:11, 16.12.2015
Ty17:11, 16.12.2015
0 0
Go go Kulpi 17:11, 16.12.2015
Ubu18:12, 16.12.2015
0 0
Wierzę w wygraną zagłosowałem nawet w ankiecie 18:12, 16.12.2015
Piter18:17, 16.12.2015
0 0
Głos w ankiecie oddany, oczywiście wygraną Energi 18:17, 16.12.2015
skarbka7818:17, 16.12.2015
1 0
Zawsze trzeba wierzyć w wygraną, w końcu wiara przenosi góry :-) 18:17, 16.12.2015
Gonzo18:30, 16.12.2015
0 0
No pewnie że tak. 18:30, 16.12.2015
Siwy19:11, 16.12.2015
0 0
Walczymy panowie walczymy 19:11, 16.12.2015
amberka21:31, 16.12.2015
0 0
Mecz o pietruszkę, ale może zawalczą o to zwycięstwo. 21:31, 16.12.2015