Prezentujemy list od naszego Czytelnika dotyczący rzekomej cenzury w jednej z grup Facebookowych pod Toruniem (Nieszawskie Rozmowy Kontrolowane).
Dzień dobry,
jestem mieszkańcem Warszawy, ale z korzeniami tutaj, z Toruniem (babcia mieszkała pod Toruniem konkretnie w Cierpicach).
Miło tutaj pod Toruniem było, wracałem zawsze, bo cisza i spokój.
Niedawno zmarł mój tata, który zostawił mi też dom po babci.
Chciałem tutaj zrobić takie letnisko wakacyjne, pamiętam ten region i super - cisza, spokój, blisko Wisły i Torunia.
Dołączyłem do grupy "Nieszawskie rozmowy kontrolowane" , jako osób związanych z tą grupą, chciałem poznać klimat, społeczność.
Zdziwiło mnie, że grupa zamknięta, ale ok, takie zasady pomyślałem i opisałem swoją historię.
Przyjęli mnie i niestety koniec historii przyjemnej...
Ostatecznie, zostałem brutalnie usunięty z grupy, przez Pana Admina, bez słowa ostrzeżenia.
Wcześniej członkowie grupy robili sobie ze mnie śmieszki, "węszyli podstęp". Każdy spięty, z "kijem w du***".
Sama grupa? Nie polecam, ciągłe narzekania, zero pozytywów...
Ile hejtu i jadu tam, każdy kto ma inne zdanie to blee, zwolennicy wójta blee, tylko ta zamknięta klika z Panem co ma aspiracje na wójta i jego znajomymi.
Tyle hejtu nigdy nie spotkałem, nie polecam do życia tej gminy, mieć takich zawistnych sąsiadów to dramat.
Wybrali sobie wójta i teraz źle, ciągle im źle, zero pozytywów, kółko wzajemnej adoracji, aż smutno mieszkać w takiej gminie chyba.
Co najsmutniejsze, jeden z adminów, określa się jako osoba LGBT, a sam ma zero tolerancji.
Tylko sobie posty lakują, kto ma odmienne zdanie zaraz dojechany, życzę Panu wójtowy wytrwałości i żeby wygrał kolejne wybory, ja w tej gminie nie zamieszkam, bo dramat (pozdro dla Pana Piotra).
Pozdrawiam, Marek
Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie?
[ALERT]1623843115840[/ALERT]