List Czytelniczki z Torunia w związku z panującymi obostrzeniami w kraju w tym z ograniczonym dostępem do cmentarzy.
Witam serdecznie,
Jestem oburzona, bo my zwykli ludzie nie możemy iść na cmentarz, zapalić znicza na grobie najbliższych, bo jest epidemia. Miałam taką ostatnio sytuację.
Poszłam na cmentarz do mojego syna.Zatrzymała mnie policja przy bramie i chciała wlepić mandat 500 zł. W kwietniu jest pierwsza rocznica śmierci mojego syna. Chciałabym iść zapalić znicz, pomodlić się, wypłakać. Nie mogę jednak, bo dostanę mandat. Nie muszę chyba tłumaczyć co oznacza dla matki chować swoje dorosłe dziecko.
Żadna matka nie jest przygotowana na śmierć dziecka, a teraz nawet nie mogę odwiedzić jego grobu w pierwszą rocznicę śmierci. Dlaczego tak jest? Może ktoś mi wyjaśni, czym zwykli ludzie są gorsi od polityków, którzy dziś obchodzą 10. rocznicę smoleńską. Składają kwiaty, zapalają znicze i obchodzą rocznicę, a zwykli ludzie nie mogę. Proszę o opisanie tego.
Zrozpaczona mama
[ALERT]1586517126767[/ALERT]