List mieszkanki z Torunia odnośnie sytuacji, do której doszło w poniedziałek w jednym z osiedlowych sklepików na Chełmińskim Przedmieściu.
Witam,
zwracam się do Państwa właściwie o pomoc. Do napisania tego maila sprowokowała mnie poniedziałkowa sytuacja, jaka miała miejsce w jednym ze sklepów spożywczych na Chełmińskim Przedmieściu. Uważam, że Waszym zadaniem jest uświadamiać ludzi, jakie grozi nam niebezpieczeństwo w obecnym okresie. Dlatego proszę o zwrócenie uwagi Państwa czytelników na fakt jak nieodpowiedzialnie postępują właściciele niektórych sklepików jak i ich klienci.
Od początku zarządzonej przez rząd kwarantanny pracuję zdalnie w domu, ograniczam wyjścia z domu do krótkich spacerów z psem, jednak do sklepu czasami też muszę się udać, podstawowe zakupu robię dla siebie i dla mojej mamy, która obecnie w ogóle nie opuszcza mieszkania w trosce o swoje zdrowie. Do tej pory naprawdę muszę przyznać, że i w aptece, osiedlowym sklepiku, piekarni, sklepie rybnym i sklepie mięsnym spotkałam się z rygorystycznym podejściem sprzedawców i właścicieli. Dumna też byłam ze wszystkich kupujących, którzy stosowali się do zaleceń zachowując odległość od siebie, nie wchodząc do sklepu jeśli w środku była jedna lub dwie osoby. Za to warto chwalić i bić brawo.
Do poniedziałku... to, co przeżyłam w jednym ze sklepów w sąsiedztwie zmroziło mi krew. Weszłam do pustego sklepu i szybko wymieniałam produkty z przygotowanej listy, po krótkiej chwili wszedł Pan, nie było to niepokojące, gdyż powierzchnia sklepiku pozwalała w mojej ocenie na przebywanie dwóch, trzech osób z zachowaniem odpowiedniego odstępu. Ku mojemu zaskoczeniu nowo przybyły klient stanął zupełnie za mną i raczej sytuacja kompletnie mu nie przeszkadzała. Zaczęłam nerwowo pakować zakupy, tak naprawdę z nerwów aż zaniemówiłam. Chwilę potem do sklepu weszła Pani stanęła z drugiej mojej strony dosłownie dotykając mnie ramieniem, oparła się o ladę i z bliskiej odległości prosto w twarz ekspedientce oznajmiła, że prosi o odłożenie chleba na rano. Kompletnie ignorując mnie i odsuwającą się od niej panią sprzedającą. Pani od rezerwacji chleba zdążyła opuścić sklep, mijając w drzwiach kolejne dwie osoby. Za nimi weszły kolejne.
Opuszczając sklep zdążyłam naliczyć w środku osiem osób! Osiem! Stojących jedno za drugim, prawie do siebie przytulonych. Błagam Was o pomoc. Piszcie alarmujcie, to jest niepojęte, że właściciel sklepu i jego pracownik nie reagują, że kupujący też nie widzą w tym nic złego. Obudźmy się, za chwilę będziemy mieć drugie Włochy jeśli nie będziemy tępić takiego ignoranctwa. Tuż obok sklepu, do którego już nigdy więcej nie pójdę, znajduje się sklep mięsny i tutaj naprawdę wielki szacunek dla Pani, spryskała mi nawet ręce płynem odkażającym. Brawa dla Pani.
Pozdrawiam
[ALERT]1585034333741[/ALERT]
obywatel09:01, 24.03.2020
Kobieto jeśli nie masz komu się wyżalić to leć do księdza do spowiedzi a nie tu opisywać ludzką głupotę !!! 09:01, 24.03.2020
klient09:19, 24.03.2020
Może trochę i kpiąco, ale zachowania takie, to pochodne wielkiej demolki umysłów . Dotyczy to różnych środowisk i wieku! Lekkomyślność i beztroska. Mnie zaś oburzają ci, którzy podkręcają, podgrzewają atmosferę. Popatrzcie nie tylko na Kidawę, Tuska, którzy domagają się większej ilości testów. Ale, przecież dopiero po min. 5-7 dni od potencjalnego zarażenia jest to sensowne. W Niemczech podgrzano atmosferę i rzucono się na testy, system się zapchał, zakorkował! 09:19, 24.03.2020
Pan13:03, 24.03.2020
Masz rację to tak jak opowiadał Kaczyński że był w kościele i nic się nie stało to też głupota człowieka w podeszłym wieku 13:03, 24.03.2020
Mi10:09, 24.03.2020
uważam ,że już czas aby sklepach było najwyżej 5 osób/biedronka/ i rotacyjnie wpuszczać , bo inaczej wszyscy padniemy przez głupotę ludzką 10:09, 24.03.2020
anka13:38, 27.03.2020
Tak powinno być. Zgadzam się z tym. W dniu dzisiejszym byłam w Biedronce na zakupach. Co tam zobaczyłam mnie przeraziło. Zastanawiałam sie, czy nie zostawić kosza i wyjść. Komletna ignorancja większości klientów. Mimo komunikatów nadawanych przez głośnik ludzie tłoczyli się przy lodówkach oraz w kolejkach. 13:38, 27.03.2020
hgtfrde10:46, 24.03.2020
faktycznie dramatyczne doznanie, ktoś tanął obok ciebie. :/ to juz histeria. szczerze pisząc to nie ma to żadnego znaczenia lala dla ciebie bo i tak wirus w powietrzu utrzymuje się 3 godziny więc .... sama rozumiesz.... ale fakt, ludzie nie dbaja o siebie a o innych nie wspomnę..... 10:46, 24.03.2020
@10:55, 24.03.2020
Nie róbcie paniki. Wszystko jest przecież w porządku, nic się nie dzieje! Współpracuję z ogólnopolską pocztą kwiatową, zamówień jest teraz mniej, ale zdarzają się, a żyć z czegoś muszę. Oczywiście dostarczając kwiaty jestem zaopatrzona w rękawiczki i maseczkę. Wczoraj dostarczałam kwiaty do jednej pani. Pod blokiem okazało się, że pani ma kwarantannę... Ludzie, czy wy naprawdę macie zeżarte mózgi?! Po co zamawiacie kwiaty dla osób przebywających w kwarantannie domowej?! Narażacie te osoby i osoby, które dostarczają im kwiaty! Swoją drogą, co to za kwarantanna domowa w bloku?! 10:55, 24.03.2020
abc11:00, 24.03.2020
Moja sąsiadka jest lekarzem, pracuje w szpitalu. Jej syn codziennie chodzi na korepetycje. Jakoś nie robią paniki z powodu tego, ze ona może coś przywlec do domu ze szpitala, a on roznieść to dalej po nauczycielach - korepetytorach. 11:00, 24.03.2020
artuditu12:14, 24.03.2020
Widocznie nie wszyscy lekarze są mądrzy 12:14, 24.03.2020
Felicjan11:02, 24.03.2020
Do moich sąsiadów codziennie przyjeżdżają kurierzy z paczkami, bo sąsiad jest uzależniony od zakupów on-line. Nie są to artykuły pierwszej potrzeby, a rzeczy bez których można by się obyć, zwłaszcza teraz. 11:02, 24.03.2020
Maga11:13, 24.03.2020
Ludzie, mam pytanie. Ojciec kolegi z ławki mojego syna pracuje w Anglii. W grudniu przyjechał na Boże Narodzenie do rodziny. Po Nowym Roku dzieciaki wróciły do szkoły. Około 12 stycznia mój syn i moja mama, która zawozi i odwozi wnuka do szkoły, zachorowali. Objawy: bardzo wysoka gorączka do 40 st.C, dolegliwe bóle mięśni oraz typowe objawy przeziębieniowo-grypowe. Byli u lekarza, dostali leki, chorowali jakieś 2 tygodnie, po czym wszystko wróciło do normy. Ja i mąż też się zaraziliśmy, ale przeszliśmy chorobę o wiele łagodniej. Czy to mógł być koronawirus przywleczony z zagranicy? Pytam poważnie 11:13, 24.03.2020
er08:45, 27.03.2020
wg googla objawy mogą to potwierdzać....albo zwykla grypa . 08:45, 27.03.2020
karolciaaaa12:09, 24.03.2020
glupota ludzka i przez takie osoby sa problemy i dluzej to potrwa !! 12:09, 24.03.2020
Asik12:15, 24.03.2020
Droga Pani zapraszam do większych sklepów. Tam nam - pracownikom klienci siedzą na plecach. Nie mamy jak się obronić. My nie mamy możliwości wykonywania swoje pracyj ze swojego domu. Siedź z dupą w domu i nie narzekaj 12:15, 24.03.2020
zzzz12:56, 24.03.2020
idiotka z Ciebie, brak słow.
12:56, 24.03.2020
Urzekła mnie Twoja h13:32, 24.03.2020
Urzekła mnie Twoja historia 13:32, 24.03.2020
Wirus17:45, 24.03.2020
Konkretnie należy pisać jaki sklep. 17:45, 24.03.2020
Rena10:01, 25.03.2020
Przypominam, że sprzedawca, który pisze "siedź na dupie w domu..", ma zakochany obowiązek, nałożony obecnymi przepisami, zwracać klientom uwagę w takich sytuacjach! Sądząc po części wpisów, nadal będzie całe mnóstwo ignorantów i lepiej wiedzących. Może jednak warto posłuchać Włochów, Hiszpanów?! Uczmy się na błędach innych! 10:01, 25.03.2020
Mmm15:40, 25.03.2020
Nic się nie dzieje, umrą tylko chorzy i starzy... 15:40, 25.03.2020
M.15:38, 25.03.2020
0 0
#Obywatel, choc na solo to Ci wytłumaczę, czego nie zrozumiałeś z postu 15:38, 25.03.2020
ee08:43, 27.03.2020
0 0
na parade niech leci z toba i twoim kolorowym towarzystwem nowoczesny postepowcu ?.może jakas wycieczka do chin z partnerem /zona czy mezem bo nie wiem /jak idol co ? 08:43, 27.03.2020