Wigilia Miejska w Toruniu miała być magicznym wydarzeniem pełnym świątecznego ducha i wspólnoty, ale dla niektórych mieszkańców stała się powodem do zażenowania. Nasza Czytelniczka, uczestniczka piątkowej uroczystości, podzieliła się z nami swoimi wrażeniami, wskazując na brak kultury i egoizm części uczestników.
Szanowna Redakcjo,
Jako mieszkanka Torunia i uczestniczka Wigilii Miejskiej na Rynku Nowomiejskim, chciałabym podzielić się swoimi refleksjami. Mimo pięknej świątecznej atmosfery i wspaniałej inicjatywy miasta, nie sposób przejść obojętnie obok zachowania niektórych ludzi.
Już przy stoiskach z jedzeniem zaczęły się problemy – osoby starsze podchodziły po kilka razy, zabierając paczki, które miały trafić również do dzieci. Przykro było patrzeć, jak niektórzy dosłownie walczą o darmowe pierogi czy ciasta. Słyszałam, jak inni próbują apelować o zostawienie czegoś dla innych, ale często bez skutku.
Zachowanie przy rozdawaniu cukierków przez Mikołaja było równie przykre – kilka osób w mgnieniu oka zabrało garściami niemal wszystko, nie dając szansy innym. To samo działo się przy stoiskach z ciastami, gdzie zamiast umiaru i szacunku dla innych, można było dostrzec egoizm i brak kultury.
[FOTORELACJANOWA]12161[/FOTORELACJANOWA]
Mam nadzieję, że za rok te doświadczenia przyniosą zmiany i uda się wprowadzić więcej organizacji oraz lepsze zarządzanie rozdawaniem upominków.
Święta to czas dzielenia się i wzajemnego szacunku, a takie zachowania przyćmiewają całą magię tych chwil. Nie chodzi o biedę, ale o zwykłą kulturę osobistą. My, jako Polacy, powinniśmy uczyć się, jak zachowywać się w takich sytuacjach z klasą.
Mam nadzieję, że za rok Wigilia Miejska będzie równie piękna, ale przebiegnie w bardziej cywilizowanej atmosferze.
Z poważaniem,
Czytelniczka DD Toruń