Orliki w Toruniu tylko dla starszych? "Jestem absolutnie wściekły. To woła o pomstę do nieba"

Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec Torunia, który wyraził swoje rozczarowanie obecną sytuacją na boiskach typu Orlik w mieście. Zauważa, że mimo stosunkowo dobrze wyposażonych obiektów, coraz rzadziej można tam zobaczyć dzieci bawiące się i uprawiające sport.

[ALERT]1726913790345[/ALERT]

Redakcjo,

Piszę do Was pełen złości i frustracji, bo to, co dzieje się na toruńskich Orlikach, woła o pomstę do nieba! W mieście, które ma tyle świetnie wyposażonych boisk, aż roi się od pustych placów.

Gdzie są te dzieci, które powinny spędzać czas na świeżym powietrzu, biegając za piłką? Zamiast tego, boiska opanowali starsi panowie, którzy muszą nadrabiać zaległości w aktywności fizycznej, bo młodsze pokolenie najwyraźniej woli tkwić z nosami w telefonach.

Czy to naprawdę do tego doszło, że boiska stworzone dla dzieci i młodzieży stoją puste? Coś, co kiedyś tętniło życiem, teraz przypomina martwą przestrzeń, na której od czasu do czasu można zobaczyć starszych ludzi dbających o swoją formę.

A dzieciaki? Gdzie one są? W domach, przyklejone do ekranów, zamiast bawić się i grać na świeżym powietrzu!

Jestem absolutnie wściekły, bo wydawało mi się, że w dzisiejszych czasach, kiedy tak dużo mówi się o zdrowiu i ruchu, te Orliki będą pełne dzieciaków. Tymczasem technologia skutecznie wygrywa z aktywnością fizyczną. Jak to możliwe, że młode pokolenie tak łatwo rezygnuje z czegoś tak oczywistego, jak gra na boisku, na rzecz ekranów?

Kto za to odpowiada? Dlaczego pozwalamy na to, żeby boiska stały puste, a nasze dzieci traciły szansę na zdrowy rozwój? Władze miasta muszą coś z tym zrobić! Organizujcie więcej wydarzeń sportowych, angażujcie szkoły – cokolwiek, ale nie pozwólmy, żeby te boiska zostały zmarnowane. Orliki miały służyć naszym dzieciom, a nie stać się placami treningowymi dla starszych panów!

Z poważaniem,

Zaniepokojony mieszkaniec