Przejechał się tramwajem i nie wytrzymał. "Czy naprawdę musimy wszyscy cierpieć?"

Do naszej redakcji zgłosił się oburzony mężczyzna, który codziennie korzysta z komunikacji miejskiej w Toruniu. Z jego relacji wynika, że podróżowanie autobusami i tramwajami staje się coraz bardziej uciążliwe z powodu osób, które zaniedbują podstawowe zasady higieny. Intensywne nieprzyjemne zapachy w pojazdach budzą wśród pasażerów złość i frustrację.

[ALERT]1726835610796[/ALERT]

Szanowna Redakcjo,

Piszę do Państwa w imieniu swoim oraz wielu innych mieszkańców Torunia, którzy na co dzień korzystają z komunikacji miejskiej. Od jakiegoś czasu, zwłaszcza gdy jest gorąco, staje się to coraz bardziej nieznośne, ponieważ coraz częściej spotykamy osoby, które, niestety, najwyraźniej zapomniały, czym jest higiena osobista.

W autobusach i tramwajach regularnie jeżdżą ludzie, od których po prostu śmierdzi! Brak dbałości o podstawowe zasady higieny staje się prawdziwą udręką dla współpasażerów.

Czy naprawdę musimy wszyscy cierpieć przez czyjeś zaniedbanie? W zamkniętej przestrzeni, jaką są pojazdy komunikacji miejskiej, intensywne nieprzyjemne zapachy stają się wręcz nie do zniesienia. To nie jest tylko kwestia dyskomfortu – to brak szacunku dla innych. Nikt nie powinien być zmuszony do spędzania kilkunastu minut w duszącym smrodzie, zastanawiając się, czy wytrzyma do swojego przystanku.

Jako pasażerowie mamy prawo oczekiwać podstawowych standardów, w tym higieny. Niestety, coraz częściej zamiast komfortu podróży mamy do czynienia z sytuacjami, które wywołują obrzydzenie i frustrację. Czy komunikacja miejska w Toruniu może coś z tym zrobić? Może potrzebna jest kampania informacyjna, która uświadomi niektórym pasażerom, że korzystanie z mydła i wody to podstawa? Czy służby miejskie mogłyby jakoś monitorować i reagować na takie sytuacje?

Mam nadzieję, że ten problem zostanie dostrzeżony i poruszony na szerokim forum, ponieważ z każdym dniem staje się coraz bardziej nieznośny.

Z poważaniem,

Oburzony pasażer