Prezentujemy list od naszego Czytelnika dotyczący zdarzenia na toruńskim bulwarze. Mężczyzna był świadkiem sytuacji w której młodzież agresją słowną zaatakowała kobietę z Ukrainy i jej dzieci.
Witam,
chciałem opisać Wam sytuację na starówce, dokładniej na bulwarach.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj (wtorek) w godzinach popołudniowych i jest mi wstyd za to jak postąpili mieszkańcy Torunia.
Mianowicie, spacerowałem sobie z dziewczyną bulwarami i przechodziliśmy obok młodej kobiety z dwójką dzieci (jedno małe w wózku, drugie starsze już na własnych nogach).
Kobieta mówiła do nich w języku ukraińskim, widocznie przyjechała do naszego miasta uciekając przed wojną i tu znalazła schronienie.
Obok nich przechodziła też młodzież (typowa patolka z Bydgoskiego - nastoletnia Karyna i dwóch Sebików).
Chyba, żeby się popisać przed 'Karyna' jeden z chłopaków słysząc, że kobieta mówi po ukraińsku powiedział 'Ale się tego ścierwa robiło w Toruniu. Niech banderowcy wracają do siebie a nie żyją za nasz socjal'.
Nie wytrzymałem i zaczepiłem chłopaka pytając 'co jego zdaniem oznacza pojęcie banderowiec i czemu jest taki nietolerancyjny'. Pokazał mi tylko środkowi palec a jego towarzysze wybuchli śmiechem dodając 'jak Ci ich żal, weź do siebie'.
Ku*** mać, nie to, że się żale w Internecie, ale coś we mnie pękło. Co za znieczulica, co za patologia...
Wiadomo wiele rzeczy wynosi się z domu, ale gadać głupoty żeby tylko gadać?!
Skąd w nas tyle nienawiści i jadu? Ludzie ogarnijcie się, Ci ludzie uciekają przed wojną, Ukraincy walczą za swoją i naszą wolność.
Więcej szacunku i kultury.
A to chłopców cwaniaków, jak się jeszcze spotkamy co ciekawe czy będziecie tacy cwani.
Pozdrawiam i miłego dnia dla mieszkańców Torunia.
Tomasz
Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie?
[ALERT]1652868427058[/ALERT]