Zamknij
Ważne

Toruń: przyjechał z chorą żoną do szpitala na Bielanach. Tego się absolutnie nie spodziewali

Internauta Internauta 06:57, 03.03.2021 Aktualizacja: 07:00, 03.03.2021
Fot. Redakcja Fot. Redakcja

Toruń: przyjechał z chorą żoną do szpitala na Bielanach. Tego się absolutnie nie spodziewali

List Czytelnika w sprawie opieki medycznej w szpitalu na toruńskich Bielawach. 

Witam,

Jestem z Chełmży. Żona zachorowała na rwę kulszową i nie była w stanie chodzić.  Leczyła się w poradni chełmżyńskiej i dostała skierowanie do szpitala na Bielanach.

Była sobota i tylko tam była jej ostatnia nadzieja uzyskania pomocy. Zawiozłem ją do szpitala zespolonego. Najpierw wyszedł ochroniarz i zapytał o co chodzi. Po przedstawieniu problemu wezwał pielęgniarkę, która oznajmiła żonie, że jej nie przyjmą.

Nie dałem za wygraną, pytając, po co one tu są skoro oddział jest pusty, a służbą zdrowia odmawia udzielenia potrzebującemu pomocy. Zamiast odpowiedzi zatrzaśnięto przed nam drzwi. Nie dałem za wygraną, dzwoniąc dalej dzwonkiem.

Po czasie zbiegło się wiele zaspanych osób wraz z dyżurującą panią doktor i większą ilością ochroniarzy. Wpuścili żonę do środka na korytarz i przekonywali ją, żeby pojechała do innej placówki. 

Gdy wychodziła z kwitkiem, zapytałem całe to towarzystwo, po co oni tu są? Zaczęli wypowiadać  wymigujące odpowiedzi i zaczęto wypychać mnie przez te wszystkie osoby za drzwi. Uniosłem się i zapytałem, czy chcą mnie bić?

Po co jest ten szpital? Komu jest potrzebny, skoro nie służy ludziom?

Pozdrawiam

Czytelnik

[ALERT]1614750789329[/ALERT]

 

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%