List Czytelniczki z Torunia, która - jak wynika z jej relacji - miała zostać zaatakowana w Dolinie Marzeń przez mężczyznę.
Dzień dobry,
Chciałabym ostrzec wszystkie kobiety, które przemieszczają się po zmroku w okolicy parku Dolina Marzeń (od przystanku tramwajowego plac Rapackiego do okolic hotelu Copernicus).
Wczoraj (19 listopada) chwilę przed godziną 6:00 rano zostałam zaatakowana przez mężczyznę w wieku około 60 lat, ubranego w szarą kurtkę i szare spodnie, wzrost 170-175cm.
Gdy przechodziłam przez park od przystanku w stronę bulwaru, zauważyłam dziwnie rozglądającego się mężczyznę, który stał odwrócony do mnie plecami tak, aby nie było widać jego twarzy.
Gdy przyspieszyłam kroku, zobaczyłam szybko poruszający się cień w moją stronę, więc odruchowo złapałam za torebkę i próbowałam iść jeszcze szybciej.
Mężczyzna podbiegł do mnie i złapał mnie mocno za pośladek, a gdy od niego odskoczyłam, zaczął uciekać w stronę punktu sprzedaży biletów mzk. W szoku krzyknęłam za nim, czy go nie poje*ało.
To zwróciło uwagę kobiety, która szła przede mną i powiedziała mi, że ją zaatakował chwilę wcześniej. Zadzwoniłam na numer alarmowy, by poinformować służby o zaistniałej sytuacji, ale nie mam wiedzy, czy podjęto jakiekolwiek działania.
Nie ma mojej zgody na to, by ktoś mnie molestował, ani dopuszczał się tego typu czynów wobec innych kobiet. Pozostaje tylko cieszyć się, że ten zboczeniec nie wyrządził mi trwałej krzywdy i mieć nadzieję, że następnym razem, gdy kogoś zaatakuje nie posunie się o krok dalej.
Drogie Panie, stała czujność i uważajcie na siebie!
Pozdrawiam,
[ALERT]1605863562131[/ALERT]