Prezentujemy list od naszej Czytelniczki dotyczący tego co spotkało ją ze strony seniorów w jednym ze sklepów.
Redakcjo,
to co mnie dziś spotkało sprawiło, że nie mogę już dłużej milczeć w tej kwestii. Może jeśli nagłośnicie sprawę, coś się zmieni. Chodzi o naszych kochanych seniorów i aktualną sytuację związaną z koronawirusem.
Pominę fakt, że zamiast siedzieć w domach i uważać na swoje zdrowie, włóczą się oni po sklepach, czasami nawet nic nie kupią, albo kupią jedną rzecz, ale w kolejce stoją i narażają siebie i innych ludzi. Ale chodzenie po sklepach to jedno. Seniorzy, w chwili gdy zrobiło się ciepło siedzą sobie na ławkach przed blokiem, nawet po kilka osób, za nim mają zalecenia rządu, oczywiście nie mają maseczek czy rękawiczek. Jak człowiek tylko spróbuje im delikatnie zwrócić uwagę to zaraz zostanie wyzwanych od najgorszych, bo przecież senior "ma prawo do wszystkiego'. Ale nie o tym.
Dziś wzięłam sobie w pracy dzień wolny i postanowiłam z racji zbliżających się świąt posprzątać w domu, ale wcześniej wybrałam się do jednego z marketów przy Szosie Chełmińskiej. Specjalnie pojawiłam się już przed godziną 9:00, aby zdążyć zrobić zakupy. Szanuje fakt, że od 10:00 do 12:00 zakupy mogą robić tylko seniorzy, to moim zdaniem świetne rozwiązanie, ani nie narażać ludzi. Ustawiłam się przed sklepem, kolejka było dość mała, ale oprócz mnie 90% to nasi kochani seniorzy. Nie mają siły stać w autobusie, ale w kolejce stoją, bez rękawiczek, nie zachowują odległości, rozmawiają. Tryskają wręcz życiem. I tak sobie stoję i stoję przed nimi, godzina 9:30, ja nadal stoję, widzę, że mogę zaraz wejść, tylko jeszcze dwie seniorki, to je grzecznie pytam, czy mogą mnie przepuścić, bo zaraz będzie ich godzina, a mi się śpieszy. Jak to usłyszy zrobiły mi awanturę i wykład "Pani jest bezczelna, każdemu się śpieszy, my jesteśmy starsze, mamy pierwszeństwo, jak Panią rodzice wychowali". Nie pomogły tłumaczenia, że mają te godziny dla seniora, żeby wtedy robić zakupy, bo one będą robić zakupy kiedy chcą. Ok, nadal czekałam one weszły, 9:45 pojawiła się Pani z obsługi i mówi, że już nie wejdę, bo zaraz godziny dla seniorów.
Bardzo mnie to zezłościło, cofając się do auta, minęłam te dwie seniorki, jedna kupiła bułki, druga mleko. Ludzie kochani, po jedną rzecz do sklepu? I taka agresja...
Dlatego mój apel do seniorów, może i macie dużo czasu na emeryturze, ale szanujcie czas ludzi młodych. Po to macie te wyznaczone godziny, aby wtedy robić zakupy. My o godzinie 10:00 nie wpychamy się wam w kolejkę. I więcej kultury bo nie macie jej za grosz. To, że jesteście starsi nie czyni was nadludźmi.
Pozdrawiam i wesołych świąt
Czytelniczka Magda
Masz dla nas temat? Napisz.
[ALERT]1586346911092[/ALERT]