List Czytelniczki z Torunia w sprawie przemocy domowej w tym trudnym czasie, jakim jest pandemia koronawirusa i obowiązująca kwarantanna.
Witam,
Wiele słyszymy teraz o problemach gospodarki, nauczaniu online, konieczności troski o osoby starsze, terminie wyborów. Jednak nie słyszałam o bardzo ważnym aspekcie.
Kwarantanna to rzeczywista tragedia dla bitych żon i krzywdzonych dzieci. Jestem zaniepokojona ofiarami przemocy domowej, a teraz w szczególności. Pomyślcie, co dzieje się z nimi teraz. Obecna sytuacja to idealne warunki dla sprawców przemocy domowej. Ich zachowania są jeszcze lepiej ukryte, a frustracja związana z kwarantanną potęguje ich złość, a oni znają tylko jedną metodę radzenia sobie z nią.
Dzieci nie pójdą do szkoły - nie będzie widać ich sińców i ran a wyzywana i poniżana kobieta nie wyrwie się nawet na chwilę od swojego oprawcy.Poczucie niemocy osób krzywdzonych jest olbrzymie. Lęk przed karą, gdy poproszą o pomoc - gigantyczny. Proszę reagujcie na krzyki z „mieszkania obok”. Na odgłosy bicia lub poniżania. Na wszystko co wydaje się podejrzane. Alarmujcie odpowiednie służby, nie zostawiajcie ofiar przemocy samych.
Pozdrawiam
Czytelniczka
[ALERT]1585129662827[/ALERT]