Publikujemy list Czytelnika dotyczący koronawirusa. Jeden z mieszkańców skarży się, że jest wyjątkowo narażony i boi się o zdrowie swoje i swoich najbliższych. Poniżej cały list.
Szanowna Redakcjo,
wiem jak duża jest siła mediów i ile teraz się mówi o bezpieczeństwie swoim i najbliższych. Dlatego piszą do Was.
Rząd w obawie przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa zamknął szkoły, restauracje i galerie handlowe. Wielu pracownikom biurowym zalecono też tak zwaną pracę zdalną z domu przy laptopie.
Niestety nie każdy ma tyle szczęścia i może pracować z domu. Podam przykład swojej rodziny. Ja jestem "na pierwszej linii frontu". Pracuje jako budowlaniec. Szef nawet nie zapytał jak się czujemy, czy czegoś nam potrzeba. Nie mówiąc o maseczkach ochronnych czy żelach antybakteryjnych. Musimy pracować i już. Zapewne będziemy pracować do końca, a jesteśmy wyjątkowo narażeni, każdego dnia musimy dojechać do pracy, często też pojawiają się nowi ludzie, a przecież nie wiadomo z kim wcześniej człowiek miał kontakt.
Ale budowlańcy to jedna grupa. Moja żona jest sklepową w jednym z osiedlowych sklepików na Rubinkowie. Dopiero kilka dni temu szef zainstalował im osłonę dzielącą ich od klientów. Zakupił też maseczki i rękawiczki, a wcześniej bagatelizował sprawę mówiąc, że "każdy i tak będzie musiał przez to przejść". Takie jest niestety podejście "prywaciarzy" myślą o sobie i zyski, nie o pracownikach. A żona jest narażona może i bardziej niż ja. Do sklepu przychodzi mnóstwo ludzi, do tego kontakt z pieniędzmi.
Z kolei mój brat pracuje w jednej z dużych toruńskich firm z branży spożywczej. Pracuje na trzy zmiany. Niby mierzą im każdego dnia temperaturę, mają odzież ochronną, ale i tak każdy się boi. Gdy na jednej zmianie jest kilkadziesiąt osób, to każdy się boi. Doszło do tego, że niektórzy w obawie o swoje zdrowie nie podają sobie rąk na przywitanie.
Chroni się uczniów, nauczycieli, czy pracowników biurowych, a nikt nie pomyślał o nas zwykłych ludziach - budowlańcach, sklepowych, czy kierowcach. To my stoimy na pierwszej linii frontu i musimy pracować z narażeniem zdrowia, bo za coś trzeba żyć. Może warto aby ktoś o nas pomyślał?
Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia,
Czytelnik Maciej
[ALERT]1585045464658[/ALERT]
mjuhyr18:28, 24.03.2020
a kto wam karze. sami pracujecie bo dbacie o budrzet domowy. zwalniasz się i po sprawie. chcesz od razu to masz spore szanse małą dywersją na wyrzucenie w trybie natychmiastowym i jeszcze za to podziękować :) 18:28, 24.03.2020
mili18:43, 24.03.2020
Nie chcesz! Nie pracuj nikt ci nie karze, możesz siedzieć w domu. 18:43, 24.03.2020
Yyyy18:57, 24.03.2020
Puknij się w łeb.... 18:57, 24.03.2020
kopa19:06, 24.03.2020
ty idz pracuj i sie zamien z budowlancem !!! kazdy czlowiek ma prawo do ochrony !! 19:06, 24.03.2020
Masz18:45, 24.03.2020
Możesz wziąć bezpłatny urlop , wziąć opiekę na dziecko ale licz się z mniejszymi wypłatami. Na jakim froncie jako budowlaniec ? Polak już szuka wolnego 18:45, 24.03.2020
kolog19:07, 24.03.2020
chcesz sie zamienic z tym pracownikiem? troszke zasiegnj mozu tepaku 19:07, 24.03.2020
Toruniak21:27, 24.03.2020
Sam nie jesteś weź urlop i tyle ja też pracuje więc nie płacz... Jest nas wielu. 21:27, 24.03.2020
Toruń 21:46, 24.03.2020
Nie na miejscu są uwagi "weź się zwolnij" bądź "nie jesteś sam" ..Ale mimo wszystko jest w tym trochę racji. Nie jest to tak że pracowników biurowych się chroni, oni poprostu często mają możliwość przestawić się na home office. Jeśli chodzi o sklepy to sto procent racji, są to ludzie wystawieni na zaraze i tylko od nas pozostałych zależy jak bardzo. Myślę, że poprostu są branże i zawody, które będziemy wykonywac choćby się ziemia trzęsła. Ja akurat pracuje, jestem kierowcą, mam obawy, ale mimo wszystko rozumiem swojego szefa. Moja żona pracuje w jednym ze sklepów w galerii handlowej i ma to "szczęście" #zostan w domu. Okażmy sobie zrozumienie i szacunek nawzajem, a myślę że będziemy o jeden krok przed całym złem tego świata. 21:46, 24.03.2020
jolasia08:24, 25.03.2020
W wielu toruńskich firmach jest ten problem. W opatrunkach na CL u jest dziś tłok kierowców z różnych państw czekających na załadunek. Niektórzy czekają od poniedziałku. Firma pozwala na takie gromadzenie się różnych ludzi. 08:24, 25.03.2020
jolasia08:46, 25.03.2020
W wielu toruńskich firmach jest ten problem. W opatrunkach na CL u jest dziś tłok kierowców z różnych państw czekających na załadunek. Niektórzy czekają od poniedziałku. Firma pozwala na takie gromadzenie się różnych ludzi. 08:46, 25.03.2020
yhfer09:50, 25.03.2020
skoro chcecie się narażać to po co piszecie takie artykuły? 09:50, 25.03.2020
A12:09, 26.03.2020
Oprócz pracowników służby zdrowia, najgorzej mają chyba pracownicy sanepidu, mopsu, sklepów, kierowcy MZK, policjanci, straż miejska. I wszyscy inni, którzy mają kontakt z wieloma osobami każdego dnia. Normalne, że każdy z nas się obawia. Musimy o siebie dbać wzajemnie i być wyrozumiali. Trzymajcie się zdrowo 12:09, 26.03.2020
jo15:17, 27.03.2020
wypadałoby podziękować tym co pracują . 15:17, 27.03.2020
uta19:08, 24.03.2020
5 2
no widac kto sie wypowiada na tych forach,sami inteligenci ... troszke empatii i zrozumienia !!! 19:08, 24.03.2020
Gosc09:15, 25.03.2020
2 0
Odzywa się ten co na państwowym pewnie żyje i z naszych podatków się wszystkim w twarz śmieje 09:15, 25.03.2020