Zamknij

Bitwa o Twierdzę. Styczeń i luty 1945 r. w Toruniu

15:14, 29.01.2018 Anita Świątkowska
Skomentuj W sobotę w Forcie I odbyły się manewry rekonstrukcyjne dotyczące rocznicy wyzwolenia Torunia w 1945 r. Fot. Zdzisław Wiśniewski, zdjęcia pochodzą ze strony facebookowej Fort I - Centrum Kulturalno-Historyczne W sobotę w Forcie I odbyły się manewry rekonstrukcyjne dotyczące rocznicy wyzwolenia Torunia w 1945 r. Fot. Zdzisław Wiśniewski, zdjęcia pochodzą ze strony facebookowej Fort I - Centrum Kulturalno-Historyczne
reo

Ze względów na swoje położenie Toruń od wieków był ważnym obiektem strategicznym. Podczas I wojny światowej twierdza toruńska była przestarzała, ale Toruń nie był oblegany i jego system obronny nie był naruszony. W okresie międzywojennym, gdy miasto wróciło pod polską jurysdykcję, twierdza nie była modernizowana i nie odegrała większej roli podczas kampanii polskiej w 1939 roku - czasy świetności miała już dawno za sobą. 

Prolog bitwy...

W pierwszych latach II wojny światowej Niemcy także nie uwzględniali w swoich planach twierdzy toruńskiej. Działania wojenne toczyły się bowiem najpierw na dalekim zachodzie, później na wschodzie. Toruń spełniał funkcję miasta garnizonowego, gdzie szkolono żołnierzy i gromadzono w magazynach materiały wojenne przed wysłaniem ich na front wschodni.

Sytuacja zmieniła się dopiero po klęskach III Rzeszy pod Stalingradem i na łuku kurskim. Rosjanie atakowali na różnych odcinkach, odzyskując utracone tereny. Kiedy latem 1944 roku Armia Czerwona stanęła na linii Wisły, Niemcy zwrócili uwagę na walory obronne miast - twierdz. Dowództwo niemieckie zamierzało wyhamować impet pierwszego, najsilniejszego uderzenia - wykrwawić Armię Czerwoną, a następnie zatrzymać ją w trakcie przewidywanej ofensywy na Berlin. 

Miasto - twierdza jako linia obrony

Podobny los miał spotkać również Festung Thorn. Dokładnie w sierpniu 1944 r. Toruń ogłoszono twierdzą. Jej komendantem został pułkownik Gaucksh, który od razu przystąpił do opracowania planu obrony twierdzy. Następnie, od 22 stycznia 1945 r. komendantem twierdzy, z rozkazu Heinricha Himmlera, został Otto Ludecke, który kilka dni później otrzymał rozkaz udoskonalenia urządzeń obronnych Torunia i obrony twierdzy aż do całkowitego wykorzystania jej możliwości. Nie wróżyło to nic dobrego dla miasta.

Armia Czerwona jest już blisko...

Odgłosy zbliżającego się frontu docierały do Torunia już od 19 stycznia. Tego dnia radzieckie samoloty zrzuciły bomby w rejonie mostów na Wiśle. Kilka dni później, pod miasto dotarły dwie radzieckie dywizje piechoty i zaatakowały 31 dywizję grenadierów ludowych broniącą południowej części twierdzy. Rozgorzały walki o toruński poligon, a następnie o silnie bronione forty: XIV I XIII, które zamykały drogi prowadzące do mostów przez Wisłę.

Do 26 stycznia miasto zostało oblężone ze wszystkich stron i rozpoczęły się szturmy. Oblegający nie byli jednak w stanie szczelnie zablokować twierdzy. Z miasta uciekali mieszkańcy Torunia przed tzw. „wędrującym kotłem”. 

Odgłosy toczącej się bitwy docierały do mieszkańców Torunia i jego załogi wojskowej. Nie było cienia szansy na odparcie ataku Rosjan. Podjęto decyzję o wycofaniu się wojsk niemieckich. Generał Ludecke miał niewiele czasu na opuszczanie miasta. Przygotowując wyjście z Torunia, generał podzielił swoje siły na trzy grupy i sformował trzy zgrupowania bojowe: północne, środkowe i południowe. Każde z tych zgrupowań miało zabrać ze sobą lżej rannych żołnierzy oraz grupę cywilnych mieszkańców niemieckiego pochodzenia, chętnych do opuszczenia miasta. O powodzeniu przedsięwzięcia miało zdecydować zaskoczenie. 

Ucieczka z miasta

Przygotowania do opuszczenia Torunia odbywały się w dużej tajemnicy. Początek działań wyznaczony został przez komendanta twierdzy na dzień 30 stycznia o północy. Noc była mroźna i padał lekki śnieg. Obowiązywał rozkaz zachowania ciszy marszowej. Doszło do walk, najcięższe toczyły się w rejonach Wrzosów. Początkowo Rosjanie nie zorientowali się w sytuacji, myśleli że jest to kontratak niemiecki, a nie próba opuszczenia miasta. 

W trakcie toczących się walk, oprócz Niemców i Rosjan, zginęło też kilkunastu Polaków, cywilnych mieszkańców miasta. Ucierpiały również niektóre budynki. Oddziałom niemieckim udało się wyjść poza pierścień okrążenia. 

Czy to koniec wojny?

Dzień 31 stycznia dla polskich mieszkańców Torunia - był dniem wolności. Niedobitki Niemców uciekały z miasta, a Rosjanie wkroczyli dopiero 1 lutego, około godz. 9. Toruń teoretycznie był wolny. Walki przeniosły się na północny zachód od miasta. W komunikacie wojennym Naczelnego Dowództwa Armii Czerwonej z dnia 1 lutego 1945 roku czytamy: „Wojska 2. Frontu Białoruskiego, złamawszy opór okrążonego nieprzyjaciela, 1 lutego szturmem opanowały miasto i twierdzę Toruń - ważny węzeł komunikacyjny i silny rejon obrony niemieckiej na Wiśle”.

Polską kronikę filmową z wyzwolenia Torunia w 1945 roku zapewne wszyscy znają. Dokument jest bardzo ciekawy, oczywiście pomijając komunistyczną propagandę - zachęcam do obejrzenia. 

„Manewry Toruń 1945” na Forcie I

O tych ważnych dniach dla Torunia - w ubiegły weekend - przypomnieli włodarze Fortu I, którzy zorganizowali wydarzenie „Manewry Toruń 1945” na przedpolu warowni Sobieskiego. Zaproszono grupy rekonstrukcyjne, które wcieliły się w wojska z tamtego okresu. Tzw. „wędrujący kocioł toruński” to gehenna nie tylko uciekających z miasta Niemców, ale Rosjan, którzy znaleźli się w okolicy Torunia, oraz ludzi zamkniętych w mieście. Wojna zawsze była podłością. Nie ma wojen sprawiedliwych, wszystkie one są - mimo różnych uzasadnień - nieludzkie.

W czasie widowiska historycznego nie zabrakło również „cywilnych” osób. Mogli oni z bliska podziwiać bitwę, następnie udać się na zwiedzanie Fortu I, który kryje wiele tajemnic. 

Reasumując, z naszego punktu widzenia decyzje wojenne były zbawienne dla miasta. Toruń uniknął długiego oblężenia i strat od bombardowań lotniczych, ostrzału ciężkiej artylerii i walk ulicznych. Dzięki temu miasto ocalało, a my możemy podziwiać jego wspaniałe zabytki po dziś dzień.

(Anita Świątkowska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

JoJo

1 4

Wyzwolenie opisane przez pismaka jest kłamstwem Po południu 7 września 1939 do Torunia wkroczyły niemieckie oddziały.17 września Polska zostaje napadnięta przez sowietów. Następuje kłótnia w socjalistycznej rodzinie.Zwana wojna niemiecko-bolszewicka .1 lutego 1945 r. bolszewicy zajmuje Toruń .Zmieniając okupacje niemiecka na sowiecka .17 września 1993.r o godzinie 5.30 ze stołecznego Dworca Wschodniego wyruszyło ostatnich 24 oficerów, w tym pięciu generałów, zwracając Polsce po 49 latach pełną suwerenność. Kończyła się pewna epoka w historii. 08:16, 30.01.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

do jodo jo

2 1

co Ty cpiesz? 08:33, 30.01.2018


reo

yhyyhy

3 0

Fajnie, że dziennikarze informują po wydarzeniu. Nie bardzo mam możliwość cofnięcia się w czasie, a chętnie bym zobaczył :) 09:56, 30.01.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Fort IFort I

3 0

zapraszamy do fortu I w każdy weekend, co prawda nie zawsze można spotkać tam tylu rekonstruktorów, ale zawsze kogoś ze stowarzyszenia, co może pokazać zakątki warowni 10:09, 30.01.2018


patpat

2 0

Fort I - czy są wytyczone jakieś godziny otwarcia dla zwiedzających? 11:27, 31.01.2018


do paatdo paat

2 0

nie ma wytyczonych godzin, najlepiej kontaktuj się przez fb (Fort I-Centrum Kulturalno Historyczne), albo podejdz w sobote/niedziele koło południa ;) 13:28, 31.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%