Poziom Wisły spada, a z dna rzeki wychodzą ślady przeszłości. Tym razem może to być konstrukcja, która przez wieki łączyła Toruń z resztą kraju.
Przy brzegu Wisły, tuż obok tarasu widokowego przy ul. Majdany. Z rzeki wyłoniły się stare, drewniane belki. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie miejsce, w którym się pojawiły. Wiele wskazuje na to, że mogą być one pozostałością po najstarszym moście w dziejach miasta – legendarnym moście króla Jana Olbrachta.
[FOTORELACJANOWA]13824[/FOTORELACJANOWA]
Zaczęło się pod koniec XV wieku. Po zakończeniu wojny trzynastoletniej i powrocie Torunia do Korony, król Jan Olbracht wydał przywilej na budowę stałego mostu przez Wisłę. Miało to nie tylko strategiczne, ale i gospodarcze znaczenie. Wiślana przeprawa zastąpiła promy i połączyła miasto z południem kraju – prowadziła tędy droga z Wielkopolski, Śląska i Małopolski.
Budowa ruszyła ok. 1497 roku, a zakończyła się w 1500. Głównym budowniczym był Piotr Postilla z Budziszyna, a król sfinansował aż 75% całej inwestycji. Most był drewniany, liczył blisko kilometr długości i składał się z dwóch części: niemieckiej (do Kępy Bazarowej) i polskiej (na dalszym odcinku przez Małą Wisłę). Przęsła miały po 19 metrów długości, a jedno z nich – aż 54,86 m – było w swoim czasie najdłuższe w Europie.
[FOTORELACJA]13824[/FOTORELACJA]
Przez wieki most nie tylko służył jako przeprawa, ale i przynosił spore dochody. Toruń czerpał z opłat mostowych, czyli myta, które pobierali celnicy dyżurujący w specjalnych „ławkach” wbudowanych w konstrukcję. Dzięki temu inwestycja szybko zaczęła „zarabiać na siebie”. Mimo to most wymagał częstych napraw. Potężne wiosenne roztopy i powodzie były jego największym wrogiem. Miasto rokrocznie przeznaczało znaczne środki na jego utrzymanie.
Przez wieki most przeżywał swoje wzloty i upadki. Był niszczony w czasie oblężeń, powodzi i pożarów. Ostatecznie przesądził o jego końcu ogień w 1877 roku wielki pożar strawił ostatnie elementy drewnianej konstrukcji. Dwa lata później rozebrano jego resztki. Tak zakończyła się trwająca niemal 400 lat historia mostu, który był symbolem Torunia.
Niski poziom Wisły sprawił, że przy brzegu, tuż obok tarasu widokowego przy ul. Majdany, wyłoniły się pozostałości drewnianej konstrukcji. To właśnie tam zaczynał się dawny most – przy Bramie Mostowej i dalej przez Kępę Bazarową w stronę Kujaw. Bez względu na to, czy odkryte belki to faktycznie fragment mostu Olbrachta, to dobra okazja, by przypomnieć sobie historię tej imponującej konstrukcji, która przez wieki była siłą napędową rozwoju miasta.