Internautka alarmuje, że w powiecie toruńskim może grasować groźny wilk. "Bardzo proszę, abyście państwo nie poruszali się w tych okolicach" - pisze na jednej z facebookowych stron pani Iwona.
Post o dzikim zwierzęciu, które miało pojawić się w Toporzysku w powiecie toruńskim pojawił się na facebooku w świąteczny poniedziałek (26 grudnia). Jak informuje mieszkanka gminy Zławieś Wielka, w lesie grasuje najprawdopodobniej wilk. Miał go widzieć mężczyzna, który wybrał się na spacer do lasu z psem.
- W naszej okolicy widziano wilka,na prywatnej posesji zagryzł psa- okolice byłej oczyszczalni ścieków. Bardzo proszę, abyście państwo nie poruszali się w tych okolicach na tzw "spacerki z rodziną"
- pisze Kobieta.
Zdaniem osób, którzy skomentowały post p. Iwony, raczej nie. Internauci są zgodni, że wilk z reguły przemieszcza się w stadzie i jest bardzo mało prawdopodobne, aby atakował w pojedynkę, tym bardziej ludzi. Ich zdaniem, problemem mogą być jednak wypuszczane psy.
- Wilki nie prowadzą samotnych ataków. Nie widuje się ich też pojedyńczo. Poza tym zjadają wszystko co upolują, aż do kości. Raczej trudno poznać co zjadły. Pilnujcie bezpańskich psów i uważajcie na nie. To one atakują mniejsze psy. Wilk nie znosi zapachu psa. Dlatego w górach trzyma się w obejściach owczarki podhalańskie
- czytamy.
Badacze wilków przekonują, że ataki wilków na ludzi są rzadkie, znacznie częstsze są ataki psów lub dzików czy też wypadki postrzelenia ludzi przez myśliwych. Pogryzień ludzi, o których było głośno chociażby w 2018 roku w Bieszczadach i Puszczy Noteckiej, dokonały dwa młode wilki oswojone i uzależnione pokarmowo od człowieka.
Od 1995 roku wilki były objęte ochroną w części Polski, a od 1998 ochronę rozszerzono na cały kraj. W uzasadnieniu do tej decyzji, podkreślano pozytywną rolę drapieżników w utrzymaniu równowagi ekologicznej w lasach. Mówi się, że to gospodarz i opiekun lasu. Na co dzień dba o to, aby w leśnym ekosystemie panował ład i równowaga.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz