Fot. Screen z Youtube
Zmarły 52-latek, który w Inowrocławiu zabił swoją córkę, to znana w mieście postać. Kilka miesięcy temu był bohaterem "Kuchennych Rewolucji", programu emitowanego na antenie TVN.
W sobotę (21 stycznia) na osiedlu Rąbin w Inowrocławiu, chwilę przed godz. 7 policja wezwała straż pożarną do otwarcia mieszkania na osiedlu Rąbin. Okazało się, że w środku znajduje się ciało 10-letniej dziewczynki. Do zabójstwa przyznał się jej ojciec, który chwilę po tragedii zadzwonił na 112, a później wyskoczył z IV piętra. Z obrażeniami trafił do szpitala.
[ZT]43362[/ZT]
Rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska podała, że dziecko zmarło na skutek zadanych ran kłutych.
Na skutek odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł w szpitalu. Okazuje się, że 52-latek to postać bardzo znana w Inowrocławiu. Wszystko za sprawą... "Kuchennych Rewolucji". Jak donosi Super Express, Aleksander M był właścicielem jednej z inowrocławskich pizzerii.
Odcinek z jego udziałem był szeroko komentowany w sieci. Właścicielowi zarzucało się m.in. to, że nie szanuje klientów, pracowników i swojej partnerki.
- Po udziale w programie TVN miał się załamać i trafić do szpitala psychiatrycznego. Z nieoficjalnych informacji jakie udało się zdobyć "Super Expressowi" w szpitalu psychiatrycznym przebywa obecnie jego partnerka. Para wychowywała razem trzy córki. Średnia, 13-latka, w chwili tragedii nocowała u koleżanki, najstarsza już wcześniej wyprowadziła się z domu
- czytamy w tekście Macieja Gąsiorowskiego z SE.
Odcinek "Kuchennych rewolucji" o restauracji "Masters" , której właścicielem był inowrocławianin został zdjęty z platformy player.pl. W internecie wciąż można jednak znaleźć jego fragmenty.
Zobacz także:
0
0
0
0
0
0
