Policja zabrała głos w sprawie interwencji w czwartkowe popołudnie we włocławskim Kauflandzie, gdzie doszło do zgonu klientki.
W czwartek (19.01) po południu główne wejściu do marketu Kaufland w centrum Włocławka zostało wyłączone z użytku. Stanął tam radiowóz, rozciągnięto policyjne taśmy. Sklep był czynny. Policjanci kierowali klientów do wejścia od strony ul. Kilińskiego. Nie chcieli podać, co jest powodem takich kroków.
Z ustaleń Dzień Dobry Włocławek wynikało, że w Kauflandzie interweniowała policja, bo doszło tam do zgonu. Na terenie sklepu zmarła kobieta. Policjanci zabezpieczali miejsce zdarzenia, do czasu przyjazdu firm
Rzeczniczka policji we Włocławku, nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek w piątek rano zabrała głos w sprawie interwencji policjantów w czwartkowe popołudnie we włocławskim Kauflandzie, gdzie doszło do zgonu klientki.
- Zostaliśmy powiadomieni, że w holu marketu zasłabła kobieta. Niestety, pomimo udzielonej pomocy, nie zdołano jej przywrócić czynności życiowych. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon 71-letniej mieszkanki powiatu włocławskiego
- poinformowała nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek.
Zgodnie z decyzja prokuratora odstąpiono od dalszych czynności procesowych w sprawie - dodała.
0 0
Współczuję rodzinie tej tragedii. To już plaga a ludzie dalej nie chcą dostrzec związku. Nagła śmierć, nie udało się uratować z była przecież zaszczepiona 2 3 dawkami. Siostra kolegi 30 lat ledwo przeżyła nagłą zakrzepicę tylko dlatego ze gdy od lekarza PK ktory nic nie stwierdził. zawiózł ją sam z siebie do szpitala i narobił rabanu. Ale to przecież przypadek. Bo Ty też jesteś 2x szczypniety i nic sie nie dzieje. No to zabaczysz za 12 miesiecy albo za 7. Biedne owieczki tylko beczeć pozostało