Mamy kolejne informacje w sprawie zabójstwa w Inowrocławiu. Prokuratura ustaliła, że 10-latka zginęła od ran kłutych. Jej ojciec zaraz po morderstwie wyskoczył z okna. Zmarł w szpitalu.
Do tragedii, jak informowaliśmy na portalu Dzień Dobry Toruń, doszło w sobotę (21 stycznia) na osiedlu Rąbin w Inowrocławiu.
Przed godz. 7 policja wezwała straż pożarną do otwarcia mieszkania na osiedlu Rąbin. Początkowo podawaliśmy, że w środku znaleziono dwie osoby, w tym jedną martwą. Denatką okazała się 10-letnia dziewczynka.
[FOTORELACJA][/FOTORELACJA]
Wiadomo, że do zabójstwa przyznał się 52-latek, który chwilę po zdarzeniu zadzwonił na numer alarmowy 112 i i poinformował, że zabił swoją 10-letnią córkę. Jak podawała w weekend rzeczniczka prasowa kujawsko-pomorskiej policji, po zgłoszeniu telefonicznym mężczyzna wyskoczył z okna mieszkania na czwartym piętrze.
W wyniku oględzin ustalono, że dziecko zmarło na skutek zadanych ran kłutych - poinformowała PAP w sobotę po południu rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska. Przekazała także, że śledczym udało się zabezpieczyć narzędzie, którym prawdopodobnie rany zostały zadane.
- Ze wstępnych ustaleń, które poczyniliśmy z policją, wynika, że doszło do tragedii rodzinnej. Jakie były szczegóły — w tym momencie nie możemy powiedzieć, bo nie wszystko zostało jeszcze zrekonstruowane
- wskazała Agnieszka Adamska-Okońska.
Jak ustaliliśmy, mężczyzna przeżył upadek z czwartego piętra, ale z wielonarządowymi obrażeniami trafił do szpitala Tam zmarł.