Zamknij

Polski Cukier Toruń bez kapitana. Po 4 latach kapitan Łukasz Wiśniewski żegna się z Toruniem. Dlaczego?

13:35, 04.09.2019 AJ Aktualizacja: 13:41, 04.09.2019
Skomentuj Foto. Archiwum Foto. Archiwum

Polski Cukier Toruń bez kapitana. Wiśnia nie zostanie w Toruniu!

Łukasz Wiśniewski to niemal legenda toruńskiej koszykówki. Z Polskim Cukrem zdobył 3 medale w lidze, puchar i superpuchar Polski. Od zawsze był ulubieńcem kibiców, którzy doceniali go za waleczność i przywiązanie do Torunia. Jednak popularnego "Wiśni" w Toruniu już nie zobaczymy. Dlaczego?

Tuż po zakończeniu poprzedniego sezonu władze klubu poinformowały, że ważne kontrakty mają Aaron Cel i Damian Kulig. Po pewnym czasie umowy przedłużono też z Karolem Gruszeckim i Bartoszem Diduszko. Zostaje też Aleksander Perka.

Odeszli za to wieloletni gracze: Tomasz Śnieg i Krzysztof Sulima. Wielu kibiców liczyło, że klub dogada się z kapitanem Łukaszem Wiśniewskim. Tak się jednak nie stało, pojawiło się za to wiele spekulacji i niedomówień. 

Do sytuacji nie odniósł się klub, ale sam Łukasz Wiśniewski, który ujawnił jak wyglądały jego rozmowy i w emocjonalnym wpisie i oświadczeniu napisał jak było. Całość zakończył słowami "Pozdrawiam! Wasz ex-kapitan".

 

Dlatego wszystko wskazuje na to, że Łukasz Wiśniewski w Toruniu już nie zagra. Kto zostanie nowym kapitanem jeszcze nie wiadomo. Wydaje się, że naturalnym kandydatem byłby Aaron Cel.

(AJ)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

spalding/moltenspalding/molten

7 1

C'est la vie! jak onegdaj mawiali starożytni...Rosjanie!, czyli life is brutal und full zasadzkas!, a w tym przypadku proza życia sportowców, szczególnie zaś zawodowców. Piątka Panie Kapitanie! Dzięki za lata gry, poświęcenia, emocji i radości kibica oraz życzenia dalszego jeszcze grania w dobrym klubie i za dobre pieniądze. 14:44, 04.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

bobyboby

1 3

No i dobrze że odchodzi (z każdym rokiem grał coraz gorzej a ostatni sezon to jakiś dramat co można było zobaczyć szczególnie w finałach) tylko przykro że klub zachował się chamsko no ale czego się można spodziewać po gburze Szczechowiaku. 15:07, 04.09.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AdiTRNAdiTRN

1 0

jak chcesz zobaczyć dramat boby to spójrz w lustro...
szkoda, że tak wyszło, ja mimo wszystko widziałbym Wiśnie jako dwunastego w drużynie, choćby dla atmosfery i jedynego torunianina z urodzenia.
ZDROWIA MAŁPA! 09:14, 06.09.2019


spalding/moltenspalding/molten

4 0

Do jednego worka wrzuciłeś dwie sprawy. 1. Ł.Wiśniewski grał 4 sezony i robił to nazwijmy nieżle!, ostatni, po kontuzji był rzeczywiście słabszym. Ale to się zdarza niemal każdemu zawodnikowi, gorsza gra, momenty, szczególnie, gdy wchodzi po kontuzji. 2. Co zaś do klasy klubu, sposobu, okolicznościach rozstania po czterech sezonach z zasłużonym zawodnikiem oraz zachowania dyr. sportowego, to dno, substandart! Klasa to rzecz wrodzona!, nabyć tego nie w sposób! Niestety obrazki z innych klubów to potwierdzają. Szczególnie nowobogaccy ich właściciele tej klasy nie mają. Kasa , to nie wszystko. Jeszcze jest to ...COŚ, czego im niestety brakuje! Defekt nowobogackich. 18:36, 04.09.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ad ortad ort

1 0

Przepraszam za mój defekt językowy; użyłem błędnie< standart> winno być standard. Ort jest ort., aczkolwiek, to jeden z wyrazów kłopotliwych cyt.: Jak widać, artykulacja [standart] możliwa jest wyłącznie w mianowniku l. poj., kiedy końcowe dźwięczne „d” przechodzi w bezdźwięczne „t”. W pozostałych przypadkach obowiązują wygłosowe –du, -dowi, -dem, – dzie, czyli [standardu], [standardowi], [standardem], [o standardzie]. W l. mn. już w I przypadku musimy powiedzieć [standardy] i dalej: [standardów], [standardom], [standardami], [o standardach]. Tak samo [standardowy], [standardowo]…
Niestety, nie wszyscy użytkownicy polszczyzny podzielają stanowisko językoznawców w tej kwestii. Uważają, że słowo standard w takiej postaci graficznej i fonetycznej zostało nam narzucone z góry, z języka angielskiego.

Tymczasem wywodzić je trzeba ze starofrancuskiego formy étendart (od łac. extendere ‚rozwijać’), a później standart, tak więc śmiało zapisywać przez „t” i w ten sposób wymawiać. Później i Francuzi zaczęli pisać étendard (przez „d”) i standard.>
19:17, 04.09.2019


0%