To był mecz pełen dramaturgii i emocji. Choć Toruń przegrał we Wrocławiu, to i tak melduje się w wielkim finale PGE Ekstraligi.
Kibice w Toruniu czekali na ten moment od 2016 roku. PRES Grupa Deweloperska Toruń po zaciętym rewanżu z Betard Spartą Wrocław zameldowała się w wielkim finale PGE Ekstraligi. Choć spotkanie zakończyło się wynikiem 47:43 dla gospodarzy, to w dwumeczu lepsi okazali się torunianie. Zadecydowała przewaga wywalczona na Motoarenie, która dała Aniołom przepustkę do starcia o złoto.
Zespół Piotra Barona jechał we Wrocławiu ze świadomością, że 14-punktowa zaliczka to kapitał, ale też ogromna odpowiedzialność. Od początku meczu było jasne, że Sparta tanio skóry nie sprzeda. Emocje sięgnęły zenitu, a kibice do ostatniego biegu nie mogli być pewni awansu.
Najwięcej punktów dla torunian przywieźli liderzy – Patryk Dudek, Emil Sajfutdinow oraz Mikkel Michelsen. To właśnie ich jazda, połączona z walecznością całej drużyny, sprawiła, że marzenie o finale stało się faktem.
[ZT]71102[/ZT]
Od pierwszego biegu wiadomo było, że emocji nie zabraknie. Patryk Dudek kapitalnie otworzył spotkanie, pewnie wygrywając inauguracyjny wyścig. W kolejnych gonitwach torunianie i wrocławianie wymieniali się ciosami.
W trzecim biegu duet Sajfutdinow–Lambert miał szansę na podwójne prowadzenie, ale Artiom Łaguta pokazał ogromną szybkość i uratował dwa punkty dla Sparty. Kibice żyli też fenomenalnym biegiem dziewiątym, w którym Dudek i Lambert przywieźli 5:1, dając torunianom chwilowe poczucie, że finał jest już na wyciągnięcie ręki.
Nie brakowało jednak trudnych momentów. W 11. biegu Michelsen został przyblokowany i nie zdobył punktów, a wrocławianie odrobili część strat. Gospodarze złapali wiatr w żagle i zbliżyli się do granicy, która dawała im jeszcze nadzieję na odwrócenie losów dwumeczu.
Decydujący okazał się bieg 14. – Michelsen i Dudek wygrali podwójnie z Janowskim i Kowalskim, pieczętując awans do finału. W ostatniej gonitwie dnia Dudek przypieczętował swój świetny występ, wygrywając z dużą przewagą.
[ZT]71101[/ZT]
Spotkanie zakończyło się wygraną Betard Sparty Wrocław 47:43, ale to PRES Grupa Deweloperska Toruń mogła cieszyć się z awansu. Łączny wynik dwumeczu przesądził, że Anioły po raz pierwszy od 2016 roku zameldowały się w finale PGE Ekstraligi.
Awans do finału to wielki sukces całej drużyny i sygnał dla kibiców, że toruński żużel znów jest na samym szczycie. Przed Aniołami ostatni krok – walka o tytuł mistrza Polski.
Finałowe emocje dopiero przed nami, ale już dziś wiadomo jedno – PRES Grupa Deweloperska Toruń znów jest tam, gdzie jego miejsce.
Daniel Wiśniewski [email protected]