W sierpniu żużlowe środowisko obiegła informacja, że Jason Doyle mimo ważnej jeszcze przez rok umowy nie zostanie w Toruniu. Zawodnik znalazł już klub do którego zostanie wypożyczony na rok. Ma to być Włókniarz Częstochowa. Niewykluczone jednak, że Australijczyk za rok wróci do Apatora Toruń. Jest jednak jeden warunek.
O tym, że zawodnik po spadku toruńskiej drużyny do I ligi, zostanie wypożyczony do innej drużyny poinformował jeszcze w sierpniu Przemysław Termiński.
[ZT]21516[/ZT]
Mówiło się o Motorze Lublin, jednak ostatecznie stanęło na przenosinach do Częstochowy. Doyle tam też trenował przed Grand Prix Polski na Motoarenie. Kontrakt Australijczyka z Apatorem Toruń jest ważny jeszcze przez rok.
Nieoficjalnie mówi się, że władze Apatora dały zawodnikowi zielone światło na przenosiny do innego klubu, ale pod jednym warunkiem. Jason Doyle ma wrócić do Torunia za rok, ale tylko wtedy gdy klub zdoła awansować do PGE Ekstraligi.
Oficjalnie ma to zostać ogłoszone w grudniu.
0
0
0
0
0
0
monika1120:33, 25.10.2019
niech już nie wraca po co jak olał klub 20:33, 25.10.2019
2 4
W niższej lidze marnował by się. Dodatkowo przepłacali byśmy za punkty. 07:52, 26.10.2019
0 0
Marnował, nie marnował.
Trzeba mieć honor. Ma ważny kontrakt z klubem, to jeździ w nim niezależnie na ligę czy mniejsze pieniądze z racji spadku. To tylko rok i raczej jego kariera na tym by nie ucierpiała, a portfel tym bardziej. 17:02, 28.10.2019