Potęgą może nie jesteśmy, ale jak na północną część Polski, to i tak wypadamy całkiem nie najgorzej, jeśli chodzi o uprawianie sportów zimowych i infrastrukturę. W Toruniu są aż dwa pełnowymiarowe lodowiska. Do tego należy doliczyć kilka stoków narciarskich w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od miasta.
Mocno rozwinięta sekcja hokeja na lodzie, łyżwiarstwa figurowego oraz curlingu. W Toruniu o sportach zimowych od lat mówi się dużo. Hokeiści powrócili w tym sezonie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Toczą właśnie zaciętą walkę o ligowy byt. O sukcesach toruńskich łyżwiarzy figurowych trenujących pod okiem mistrzów – Doroty i Mariusza Siudków oraz Sylwii Nowak-Trębackiej słyszymy równie często. Rozkwit przeżywa również sekcja curlingu.
(Fot. T. Berent)
Sporty zimowe mają się w Toruniu dobrze i nie tylko patrząc z perspektywy kibica czy zawodnika, ale również przeciętnego Kowalskiego, który chciałby na przykład pojeździć na łyżwach czy pograć w hokeja – sam albo z dziećmi. Takich możliwości jest mnóstwo. W naszym mieście mamy dwa pełnowymiarowe lodowiska – Tor-Tor i Mentor. Dodatkowo w sezonie są jeszcze czynne dwa lodowiska sezonowe – to przy Placu Św. Katarzyny i przy ul. Przy Skarpie. Zdaniem Marka Osowskiego z toruńskiego MOSiR-u, Toruń i Gdańsk to dwa miasta w tej części Polski, które można stawiać za zimowy wzór.
- Uprawiałem w przeszłości łyżwiarstwo figurowe i mogę powiedzieć, że te tradycje, jeśli chodzi o sporty zimowe są na Pomorzu duże – mówi Marek Osowski, specjalista od kontaktów z mediami w Toruńskim MOSiR. - Oprócz Gdańska, jesteśmy jedynym miastem, w którym funkcjonuje silna sekcja hokeja na lodzie oraz łyżwiarstwa figurowego. W ślad za tym idzie również infrastruktura. Rzadko, które miasto wielkości Torunia ma dwa pełnowymiarowe lodowiska. Poznań dopiero od niedawna może się pochwalić pełnowymiarowym lodowiskiem, a Wrocław do tej pory nie ma takiego obiektu.
W promieniu 40-90 km od Torunia mamy jeszcze trzy stoki narciarskie – bydgoski Myślęcinek, Unisław i niedawno otwarta „Kurza Góra” w Kurzętniku. Około godziny jazdy samochodem z Torunia i bez problemu możemy poszusować na nartach. Przed wyjazdem na stok chcielibyście zobaczyć jak to wygląda w praktyce? Na Kurzej Górze wygląda to tak, a w Myślęcinku? Zobaczcie.
Ile zapłacimy za jazdę na stokach? Średnio wychodzi to około dwóch złotych za jeden wjazd od poniedziałku do piątku. Najtaniej jest w Bydgoszczy (1,5 zł), w Unisławiu (1,6 zł), a w Kurzętniku 2 zł. W weekendy jest drożej. Nie musimy wieźć ze sobą sprzętu. Wypożyczenie kompletu nart z kijkami i butami na cały dzień (w godzinach otwarcia) waha się w granicach 40-50 zł. Podobnie jest ze sprzętem snowboardowym. To wydatek rzędu również 40-50 zł. Na miejscu możemy też zamówić naukę jazdy na nartach i snowboardzie.