Zamknij

Sprawdź, co spotkało ją w toruńskim TK Maxx! Uważa, że to skandal. Interweniował rzecznik praw konsumenta [LIST]

Internautka Internautka 10:58, 11.09.2019 Aktualizacja: 13:39, 11.09.2019
fot. deposit photos fot. deposit photos

Sprawdź, co spotkało ją w toruńskim TK Maxx! Uważa, że to skandal [LIST]

Napisała do nas Czytelniczka, która zbulwersowana jest reakcją sklepu TK Maxx na reklamację. Według kobiety została potraktowana bez szacunku dla klienta. Opisuje swoją sytuację w liście.

Szanowna Redakcjo,

postanowiłam napisać do Was wiadomość ku przestrodze innych osób i przedstawić, w jaki sposób zostałam potraktowana przez sklep TK Maxx. Zareklamowałam w toruńskim sklepie torebkę, którą kupiłam pół roku wcześniej. Torebka pruła się, a materiał pękał. Reklamacja została jednak odrzucona.

Udałam się do sklepu, by złożyć odwołanie. Wówczas usłyszałam, że sklep TK Maxx w Toruń Plaza nie przyjmuje odwołań i że mam się zwrócić do Biura Obsługi Klienta. Postanowiłam wówczas zasięgnąć pomocy u Powiatowego Rzecznika Praw Konsumenta. Pani rzecznik napisała w mojej sprawie pismo, powołała się na przepisy i rzeczowe argumenty. Zauważyła, jak nierzetelnie postąpił sklep, używając w swojej argumentacji lakonicznego stwierdzenia, że "wady mają charakter mechaniczny, wynikający z eksploatacji i intensywności użytkowania". Nie podano jednak, na czym ta intensywność miała polegać, jak również przy sprzedaży towaru nie wskazano, co oznacza intensywność użytkowania. Tymczasem torebka to towar, którego używa  się nawet codziennie i podczas eksploatacji, przynajmniej przez okres rękojmi, materiał nie powinien pękać.

Co więcej, w myśl art. 5562 k.c., jeżeli kupującym jest konsument, a wada fizyczna została stwierdzona przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, domniemywa się, że wada lub jej przyczyna istniała w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego. Oznacza to, że wada istniała w momencie zakupu.

W takiej sytuacji konsument ma tylko obowiązek zgłoszenia w ustawowym terminie reklamacji, natomiast ustawa  zgodnie z art. 6 k.c. nakłada na sprzedawcę obowiązek udowodnienia faktu,  że winę za powstanie wady ponosi użytkownik. Tymczasem pisma, które otrzymałam od sklepu i prezentowanej w nim argumentacji nie można potraktować w świetle przepisów k.c. jako dowodu na moją winę. 

TK Maxx, nawet po otrzymaniu pisma od Powiatowego Rzecznika Praw Konsumenta, w dalszym ciągu nie uznał reklamacji, zaproponował natomiast kartę podarunkową w wysokości 100 zł, co nie stanowi nawet 60% wartości torebki, która nie nadaje się obecnie do użytku. Zaproponowałam kartę podarunkową o wartości 130 zł. Sklep nie zgodził się na tę propozycję. 

Najgorsze w całej sprawie jest to, jak pracownicy TK Maxx traktują klientów. Pod pismami podpisywała się pani „Anna C.” tak, jakby bała się użyć pełnego nazwiska. Sklep w ogóle nie odniósł się do argumentów Rzeczniczki, twierdził, że karta podarunkowa jest „gestem dobrej woli” i „ma przywrócić zaufanie do klienta”, co było żenujące, gdyż swoim postępowaniem TK Maxx skutecznie zniechęcił mnie do robienia tam zakupów. 

Mam nadzieję, że zdecydujecie się na publikację mojego listu, a moja sytuacja będzie przestrogą dla kolejnych klientów i skutecznie zniechęci ich do robienia zakupów w sklepie TK Maxx.

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%