fot. archiwum
Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych będą zwiększać moce produkcyjne i przekazywać artykuły higieniczne do szpitali. Pracownicy firmy i spółek podległych boją się jednak o swoje zdrowie i apelują do prezesów o większą rozwagę. Przeczytajcie!
Poniżej przekazujemy apel, który otrzymaliśmy od pracowników spółki Plastica Frydrychowo, należącej do TZMO.
Zastanawia Nas czyli pracowników Plasticy czy Nasz Pan Prezes i reszta zarządu zdaje sobie sprawę jak bardzo niebezpieczna jest teraz Nasza praca. Mężowie, synowie i ojcowie Naszych koleżanek pracując w transporcie wciąż przekraczają granice. Wyjeżdżają do Niemiec, Francji i innych krajów. Wracają do domów, jakbym nic się nie działo. Koleżanki przychodzą do pracy. W ten sposób można zarazić wirusem cały zakład. Nie wiemy czy Sanepid wie o naszej sytuacji. Dziś nie ma nikogo chorego, jutro mogą być wszyscy. Na każdej zmianie zakładu ZWH pracuje ponad 100 osób. Boimy się o zdrowie, życie nasze i naszych rodzin. Nie wszyscy mają możliwość skorzystania z opieki na dzieci do lat 8. Co z osobami, które mają dzieci powyżej lat 8? Dlaczego osoby, które mają kontakt z ludźmi podróżującymi zza granicę kraju przychodzą do pracy? Wśród pracujących są też osoby chore, przeziębione, które kaszla i kichają?
W zakładzie otrzymaliśmy płyny dezynfekujące, jednak skupisko jest tak duże, że nie ma szans na dbanie o higienę. Na zakład nie wjeżdżają firmy zewnętrzne, ale to mało. Apelujemy do Pana Prezesa o zainteresowanie się naszą sprawą i poprawienie jakości pracy!
O komentarz do sprawy kilka dni temu poprosiliśmy TZMO.