Czy warto inwestować w złoto w 2021 roku? Wielu inwestorów indywidualnych zadaje sobie to pytanie na początku roku, mając zapewne na myśli fakt, że złoto w powszechnej świadomości jest obecnie „drogie”. Nie da się ukryć, że rok 2020 był dla złota inwestycyjnego szczególny. Rekordowe ceny złotego kruszcu oraz rekordowe wolumeny sprzedaży. Wiele osób twierdzi, że czas złota już minął, bo cena złota jest wysoka jak nigdy. Czy mimo to, złoto jest nadal dobrą formą inwestycji? Dowiedz się z poniższego artykułu.
Na początku musimy pamiętać, że główną funkcją fizycznego złota jest zabezpieczenie nas przed utratą wartości nabywczej środków płatniczych. Złote sztabki czy złote monety są bardzo dobrym nośnikiem wartości w czasie i powinniśmy myśleć o nich głównie w kryteriach długoterminowych.
Zatem czy opłaca się kupować złoto dzisiaj po zwyżkach, jakie nastąpiły w 2020 roku? Czy w ogóle bieżąca cena złota ma znaczenia? Wyobraźmy sobie skrajnie negatywny scenariusz, w którym przez ostatnie 20 lat kupowalibyśmy uncjową sztabkę złota, zawsze w momencie, gdy cena kruszcu jest najwyższa w danym roku. Sprzedając złoto inwestycyjne dzisiaj, nasz portfel po 20 latach wygenerowałby zysk na poziomie 60%.
Nie da się zawsze złapać „dołków”, ale równie ciężko zawsze kupować na „górkach”. Mimo wszystko złoto broni się nawet przy takiej, dość nietypowej sytuacji.
Przy tak opracowanej strategii nie ma większego znaczenia bieżąca cena kruszcu. To, czego powinniśmy się wystrzegać to nerwowego spoglądania na notowanie tuż po zakupie. Złoto w formie fizycznej nie jest i nigdy nie będzie aktywem służącym spekulacji. Nie jest też, w przeciwieństwie do powszechnie panującej opinii, inwestycją alternatywną. Złoty kruszec jako pieniądz funkcjonuje od kilku tysięcy lat, będąc podstawą systemów monetarnych na długo przed pieniądzem papierowym. Jest to inwestycja rdzenna, podstawowa i nie powinniśmy jej traktować jako coś nadzwyczajnego.
Nie inwestowałem w złoto, czy mogę teraz zacząć? Odpowiedź jest prosta - każdy moment jest dobry. Na podstawie bieżących wydarzeń, można przypuszczać, że skala dodruku pieniądza będzie kontynuowana w najbliższych czasie, będzie to powodować spadek wartości nabywczej środków płatniczych. Lokaty bankowe mają oprocentowanie zero lub bliskie zera. Pocieszające jest to, że według najnowszych danych NBP, od stycznia do listopada 2020 roku wycofaliśmy 83 mld zł z depozytów terminowych, więc zaczynamy zauważać niedorzeczność blokowania środków w systemie bankowym. Z drugiej strony zwiększyliśmy kwoty trzymane na rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych o 151,5 mld zł, więc mamy problem z wyborem kierunku inwestycji. Nie ma więc lepszego czasu na zainteresowanie się złotym kruszcem.