Przyciąga na siebie wzrok innych zarówno na toruńskiej starówce jak i w internecie. Możecie ją spotkać tańczącą pod pomnikiem Mikołaj Kopernika lub natrafić na nią na TikToku. Jedno jest pewne, wzbudza zainteresowanie! Kim ta kobieta? Co ją skłoniło do tych występów? Odpowiedzi na te pytania udzieliła nam w wywiadzie.
Na TikToku występuje pod nazwą KATY STAR, naprawdę nazywa się doktor Katarzyna Pawłowska. Jest doktorem nauk o komunikacji. Chociaż jak, sama powiedziała, jej kariera naukowa, podobnie jak dyplom, została odwieszona, to wiedza z zakresu komunikacji przydaje się w tworzeniu treści w mediach społecznościowych. Ma ponad 25 lat doświadczenia w pracy jako marketingowiec, a teraz tworzy siebie i swoją markę na nowo.
- To co prezentuje to na starówce, jak ja mówię, to częstowanie pozytywną energią, radością uśmiechem, mówieniem sobie dzień dobry
- mówi Katarzyna Pawłowska.
- Niedawno byłam we Francji, gdzie spotykałam się z większą radością niż tutaj u nas w Polsce. Absolutnie nie umniejszając Polsce, którą kocham i do której tu wróciłam. Konkretnie tutaj do Torunia, gdzie mieszkam. Jednak we Francji wystarczy złapać z kimś kontakt wzrokowy idąc chodnikiem i już słyszymy “dzień dobry”, nie tylko samo słowo, ale i mowa ciała tam też jest bardziej otwarta - dodaje
- Porozumiewaniem w formie język jest niewystarczające i bardzo się cieszę, że w dzisiejszych czasach, w których żyjemy i możemy porozumiewać się nie tylko językiem, ale również obrazkami, filmami, a także przypomnieliśmy sobie, przy okazji używania tych form, artystyczną formą wyrazu
To co robi może się wydawać nieco szalone, czego ma pełną świadomość.
- Od zawsze balansowałam na przekraczaniu ram. Owszem, pracowałam i w firmach i robiłam różne projekty na zasadzie freelance, lecz no miałam to szczęście, że pracowałam w takich firmach gdzie miałam uczucie i możliwość, że mogę uwalniać maksymalnie, jak tylko uda mi się w sposób produktywny swoją wyobraźnię.
Teraz robi to samo, uwalnia swoją pozytywną energię licząc, że jej aktywność poprawi dzień chociaż kilku osobom.
- Uśmiech jest ważny, spojrzenie. To, co mówimy, że oczy są ważne, ale też mowa ciała, mimika i aura którą budujemy wokół siebie.
- Spotykam się ze złośliwościami. To wynika z tego, że ktoś jeszcze nie zrozumiał o co mi chodzi, bo mój komunikat również jest obarczony błędem. Nie wszyscy są chłonni tak samo i nie do wszystkich ten przekaz trafia - odpowiada
Nie każdy wierzy w jej pozytywną energię.
- Jak na przykład podchodzą do mnie sympatyczni funkcjonariusza ze straży miejskiej czy z policji, którzy też troszeczkę, nie znając mnie i mając różne opinie, również te złośliwe. Podchodzą do mnie i sprawdzają właśnie w bezpośrednim kontakcie o co mi chodzi. Pytają wprost. Dlaczego pani tu wskakuje pod pomnik? Co tu pani wyczynia? No to ja mówię w skrócie, bo przecież musiałabym udzielać im takiego długiego wywiadu. Jakby mnie zaprosili na przesłuchanie to ja chętnie, ale przypuszczam, że nawet nie chciałoby się im tego zapisywać - dodaje z uśmiechem.
8 1
czyli kolejne narzędzie do patologizowania i masowego Ogłupiania
kolejnego pokolenia młodych-naiwnych , bez Etosu Pracy
5 0
Pani Katarzyna która balansuje na granicy pozytywnego szaleństwa, a wariactwa ? Ona tą granice juz dawno niestety przekroczyła. Mówi tu o pozytywnych przesłaniach, a jest to osoba która uwielbia dręczyć ludzi swoimi paranojami. Bardzo negatywna postać. Wyrazy współczucia dla Torunia gdzie się aktualnie osiedliła.
4 0
Przyjdźcie na karaoke zobaczycie jak można zepsuć komuś imprezę, mam na myśli kobietę na obrazku..
4 0
Pozytywna osoba? Przecież to wariatka która próbuje na siebie zwrócić uwagę..
Szuka atencji..
Potrafi zepsuć każde karaoke w Toruniu.. z tego jest znana..
3 0
To nie jest pozytywna energia. Kobieta która postanowiła się nie leczyć i z pragnienia atencji robi córce wstyd na rozpoczęciu roku szkolnego (córka lat 12). To nie jest roznoszenie pozytywnej energii ale chęć bycia w centrum nie odosobniona od diagnozy psychiatrycznej.
1 0
Napewno jest to kobieta która ma problem psychiczny -nie mam pojęcia czy jest pod kontrolą psychiatry bo sądząc po zachowaniu niekoniecznie -problemy tkwi jednak w ludziach którzy ją otaczają ,którzy ją nakręcają do takich zachowań -smutne to niestety bo ona nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji - młodzież która ma niezły ubaw z jej występów nakręca ją,jak też osoby z jej już i tak zawezajacego się kręgu -nikt.nie.ma odwagi chyba otworzyć jej oczu a tylko powtarzają "Żyj Kasiu "czy to na tym polega życie???? Mysl że nie -a takie jej życie oddała ja jeszcze bardziej od spotkania z własnymi dziećmi
0 0
Pozytywna energia ? Zachowanie na mieście jak i w sklepach tej Pani typu Biedronka na Szerokiej jest raczej dziwne.
0 0
To chyba komentarz męża Pani Kasi.