Zamknij
Ważne

Wstrząsające zdarzenie: Strzały padły tuż obok domów. „Dziś to pies, jutro może być dziecko”

red. 16:00, 30.07.2025
Skomentuj Fot. Depositphotos/Zdjęcie RTG postrzelonego psa Fot. Depositphotos/Zdjęcie RTG postrzelonego psa

Makabryczne odkrycie w regionie. Strzały padły w nocy. Znaleziony pies okazał się być nafaszerowany śrutem. Sprawą zajmuje się policja.

Fot. Właścicielka Bingo, zdjęcie RTG

Fot. Właścicielka Bingo, zdjęcie RTG

Znalezisko, które wstrząsnęło właścicielami

W poniedziałek, 28 lipca, w godzinach porannych właścicielka psa z Kolankowa (gmina Lipno) dowiedziała się od sąsiada, że jej pupil Bingo leży na poboczu drogi w okolicach wiatraków. Początkowo podejrzewano potrącenie samochodowe. Po przewiezieniu zwierzęcia do weterynarza okazało się jednak, że rany są wynikiem postrzelenia śrutem – kości łap zostały zmiażdżone, a w ciele psa znajdowały się liczne metalowe kulki.

To co usłyszałam od pani weterynarz jest dla mnie nie do przyjęcia! Nasz pies został potraktowany śrutem, ma zmasakrowane łapy, zmiażdżone. Pociski znajdują się również w ciele, ale kula nie dotarła do serca

- mówi właścicielka Bingo. 

Fot. Właścicielka Bingo, zdjęcie RTG

 

Obrażenia i kosztowna walka o życie

Badania RTG i tomografia wykazały poważne uszkodzenia kończyn. Konieczne są specjalistyczne zabiegi, w tym wstawienie implantów. Pies został przetransportowany do kliniki w Grudziądzu, gdzie lekarze walczą o uratowanie życia Bingo. Właściciele deklarują, że mimo ogromnych kosztów nie chcą poddać zwierzęcia eutanazji.

Szokujący zbieg okoliczności

Z ustaleń właścicieli wynika, że pies został znaleziony w pobliżu domu lokalnego myśliwego. Kilka miesięcy wcześniej za pośrednictwem żony, miał informować właścicieli, że Bingo przychodzi na posesję w poszukiwaniu suki i uciążliwie hałasuje.

W zeszłym roku zginął nam inny pies, nigdy już się nie znalazł, ciała także nie znaleźliśmy

- mówi właścicielka Bingo.

Śrut i broń myśliwska – klucz do wyjaśnienia sprawy

Właściciele psa wskazują, że obrażenia zwierzęcia nie pozostawiają wątpliwości – to efekt postrzału śrutem. Tego rodzaju amunicja jest powszechnie stosowana w polowaniach na ptactwo czy drobną zwierzynę, a dostęp do niej mają wyłącznie osoby posiadające pozwolenie na broń myśliwską. Zgodnie z przepisami, jej użycie podlega ścisłym regulacjom – zarówno co do celu polowania, jak i odległości od zabudowań.

Śrut to małe metalowe kulki (zwykle ołowiane lub stalowe) umieszczone w naboju do broni gładkolufowej (np. dubeltówki). Po strzale rozpraszają się na dużym obszarze, co zwiększa szansę trafienia ruchomego celu.

Nagranie z odgłosem strzału

Właścicielka podkreśla, że pies został znaleziony około 100 metrów od ich domu.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa łowieckiego oraz regulacjami Polskiego Związku Łowieckiego, oddawanie strzałów w odległości mniejszej niż 150 metrów od zabudowań mieszkalnych jest zabronione. Dodatkowo każdy odstrzał powinien być prowadzony w ramach legalnie zgłoszonego polowania, co – według relacji rodziny – w tym rejonie nie miało miejsca. Okoliczności te będą miały kluczowe znaczenie dla prowadzonego postępowania i ewentualnej odpowiedzialności karnej sprawcy.

Nie wspominając już o tym, że oddawanie strzałów do psa jest czynem zabronionym.

Właściciele posiadają nagranie, na którym słychać moment strzału oraz widać światła latarek w rejonie zdarzenia. Kluczowe mogą być także zapisy z monitoringu, które wg lokalnej społeczności, znajdują się w pobliżu wiatraków. Jak wynika z ich relacji, sprawa została zgłoszona na policję wraz z wnioskiem o zabezpieczenie tych materiałów.

Nasz pies ucieka, to prawda - szczególnie, gdy okoliczne suczki mają cieczkę. Staraliśmy się rozwiązać ten problem, zawsze po niego jeździliśmy, gdy się szwendał. Ale przecież to nie powód by chcieć go zabić!

- mówi drżącym głosem właścicielka Bingo.

Apel o świadków

Rodzina zaapelowała w mediach społecznościowych do mieszkańców Kolankowa i okolic o pomoc w ustaleniu sprawcy. Podkreślają, że pies miał charakterystyczną, świecącą obrożę LED, która wyklucza możliwość pomylenia go z dzikim zwierzęciem.

Dziś to pies, a jutro może być to dziecko. Nie możemy mieć przyzwolenia na bezprawne używanie broni

- apeluje właścicielka.

Dalsze działania

Postępowanie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Lipnie. Podkreślamy, że na tym etapie postępowania policja nie wskazała żadnej osoby podejrzanej, a okoliczności zdarzenia wciąż są wyjaśniane.

(red.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


edekedek

2 2

A co robił pies wolnobiegający bez opieki właściciela?!
Ktoś bardzo dobrze zrobił, takie samopas biegające psy, wyglądające na bezpańskie, powinny być natychmiast zabijane na miejscu.
Taki pies stanowi bezpośrednie zagrożenia dla innych zwierząt i ludzi, bo nie wiadomo czyj, nie wiadomo czy np. nie wściekły, w razie wyrządzonych szkód np. zagryzienia innego zwierzęcia, pogryzienia człowieka, zwłaszcza dziecka, nie wiadomo gdzie go szukać, czy nie był chory i mogący zarażać, kogo pociągnąć do odpowiedzialności za niego itd. itp.
Właściciele tego zabitego psa powinni być surowo ukarani za niedopilnowanie i takie wypuszczanie go samopas, a nawet mieć sądowy zakaz posiadania psa w przyszłości.

09:49, 31.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%