Od grudnia 2025 roku na tory między Toruniem, Aleksandrowem a Ciechocinkiem wrócą pociągi. Jak zapewniają władze województwa – nowoczesne, komfortowe i bardzo tanie. Problem w tym, że radość podróżnych kontrastuje z obawami kierowców, którzy spodziewają się gigantycznych korków na jednym z najbardziej newralgicznych skrzyżowań w regionie.
[ALERT]1753682605088[/ALERT]
Zgodnie z decyzją samorządu województwa kujawsko-pomorskiego od 14 grudnia uruchomione zostaną codzienne połączenia do Ciechocinka. Nowoczesne pociągi Polregio będą kursować nawet osiem razy dziennie, z czego przynajmniej jeden skład pojedzie bezpośrednio do Bydgoszczy. Reszta zatrzyma się w Aleksandrowie Kujawskim, skąd można dojechać do Włocławka.
[ZT]69354[/ZT]
Koszty kursów pokrywa województwo, a przez pierwsze dwa miesiące bilety mają kosztować symboliczne złotówkę, a później 4 zł dla seniorów.
[FOTORELACJANOWA]13546[/FOTORELACJANOWA]
Choć urzędnicy oraz mieszkańcy Ciechocinka i Aleksandrowa Kujawskiego cieszą się z powrotu kolei, część kierowców podchodzi do sprawy z dużym niepokojem. Chodzi o skrzyżowanie drogi krajowej nr 91 z dojazdem do autostrady A1 i wyjazdem w kierunku Ciechocinka – tu właśnie znajduje się przejazd kolejowy, który zostanie ponownie uruchomiony. Jeśli zamykanie szlabanów będzie częste, a pociągów – osiem par dziennie – kierowcy mogą utknąć w długich zatorach.
Zwróciliśmy się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z pytaniami o możliwe utrudnienia. Zapytaliśmy m.in. o to, czy GDDKiA prowadziła jakiekolwiek symulacje dotyczące tego ile samochodów może tamtędy przejeżdżać oraz czy wiadomo na jakie obciążenia i na jakie utrudnienia w przejeździe możemy liczyć?
Julian Drób, rzecznik GDDKiA, potwierdza:– Odpowiedź na pierwsze pytanie otrzymamy po opracowaniu wyników Generalnego Pomiaru Ruchu 2025. Czekamy na ostateczne wyniki. W poprzednim pomiarze przeprowadzonym w latach 2020/21 na odc. Toruń – Ciechocinek na DK91 było to 12,5 tys. pojazdów, a na odcinku Ciechocinek – Włocławek – 5,6 tys. pojazdów na dobę.
Jednocześnie Drób przyznaje, że dodatkowych analiz czy symulacji dotyczących natężenia ruchu i tworzenia się zatorów w tym miejscu nie przeprowadzono.
– Jest to skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną i szlabanami, więc jest przygotowane na ruch kolejowy – tłumaczy rzecznik.
Choć linia ma ogromny potencjał turystyczny i komunikacyjny, powrót kolei może przynieść też bardzo przyziemne skutki. Jeśli przejazd kolejowy stanie się źródłem codziennych korków – wątek pociągów z „symbolicznym biletem” może szybko zniknąć w cieniu frustracji zmotoryzowanych mieszkańców regionu.
Do tematu będziemy wracać.
Alert: Coś się dzieje? Widziałeś wypadek, pożar, dziwne zdarzenie? Nie trzymaj tego dla siebie! Daj nam znać, a ostrzeżemy mieszkańców i pomożemy w szybkim przekazie informacji. Twój sygnał może być kluczowy! Pisz do nas na Facebooku lub wyślij wiadomość na [email protected]. Bądź na bieżąco, reaguj, informuj! ⚠️📩
też kierowca20:51, 01.08.2025
W jakim celu straszycie kierowców? Nic się nie zmieni, wszak co kilka minut światła zamykają ruch na jednym, potem drugim kierunku. żadnych korków nie ma i nie będzie.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
1 0
no to pomyśl co będzie jeśli będzie zamknięty przejazd przez powiedzmy 5 minut, a w tym czasie kilkukrotnie będzie zielone światło dla jadących z A1 na Toruń i z Ciechocinka na Toruń (w godzinach szczytu). Miazga może być i dobrze o tym wiesz, ale świrujesz :)