Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Konflikt sąsiadów spod Torunia rozgrzał całą Polskę. "Sami dopuszczają się wszelkich prowokacji, aby tylko..."

D.W. 10:00, 05.02.2023 Aktualizacja: 07:24, 09.10.2025

We wsi Zawały w gminie Obrowo panuje konflikt sąsiedzki. Mieszkańcy nie mogą się ze sobą dogadać. Na miejscu często interweniuje policja. Chodzi m.in. o... szczekające na wsi psy.

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

"Walka" sąsiadów trwa od blisko dwóch lat, a w czerwcu ubiegłego roku sprawę opisała "Interwencja" Polsatu. Z nagrania dowiadujemy się, że w zawałach mieszkańców nęka jeden sąsiad. Przeszkadza mu m.in. szczekanie psów. W tej sprawie wysłał do różnych służb kilkadziesiąt zgłoszeń. W związku z tym w Zawałach dochodzi do awantur i gróźb.

-  Kiedy to zajrzała do nas pierwszy raz straż gminna z informacją, że nasz pies przeszkadza sąsiadom. Moje pierwsze pytanie było: "jakim sąsiadom?", bo moim jedynym sąsiadem jest moja mama. Tu mamy pole i tu obok też pola 

- mówi w programie jedna z kobiet.

Sąsiad, który miał nękać innych, broni się. Mówi, że w trakcie zwrócenia uwagi to jemu grożono dotkliwym pobiciem. 

- Kilkukrotnie grożono mi pozbawieniem życia, przynajmniej trzykrotnie próbowano uszkodzić samochód, a kilka dni temu próbowano również użyć przemocy fizycznej i doszło do tego, że musiałem się bronić 

- tłumaczył.

Sprawa najprawdopodobniej nie zakończyła się, bo do naszej redakcji zgłosiła się inna z mieszkanek gminy Obrowo. Problem, jej zdaniem, ciągle jest ten sam. 

- Para sąsiadów nęka pozostałych mieszkańców zgłaszając na policję donosy w sprawie rzekomo uciążliwie szczekających psów, głośnej muzyki czy zwyczajnych, codziennych czynności, które w ich mniemaniu zakłócają spokój. Sami dopuszczają się wszelkich prowokacji, aby tylko mieć powód do donosu na policję

- mówi nasza informatorka. 

- W nocy chodzą przy posesjach, patrzą się w okna, kręcą się koło bud czy kojców. To nie wszystko do czego się posuwają ci ludzie, ale nie sposób wszystkiego opisać. Wszyscy jesteśmy bardzo zmęczeni tą sytuacją. Ciągłe wezwania na policję, obserwacje nas, naszych posesji, odwiedzających nas gości, podsłuchiwanie czy krzyki, groźby ze strony tych ludzi sprawiają, że nie możemy zwyczajnie żyć i funkcjonować we własnych domach, podwórkach i w lokalnej społeczności - dodaje.

Jak przekonuje kobieta, sytuacja jeszcze bardziej zaogniła się po emisji "Interwencji". Przekonuje ona, że konflikt się zaostrzył. "Mimo naszych wielu rozmów i próśb ze strony policji nie możemy liczyć na pomoc. Bardzo prosimy o pomoc i nagłośnienie sprawy" - kończy kobieta.

Z naszych informacji wynika, że sprawa została zgłoszona do prokuratury.

 

Zobacz także:

(D.W.)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%